Skala przestępstwa jest niewielka. Ale ciekawe, ile podobnych przypadków było w całym kraju
O sprawie poinformowała sochaczewska policja. Funkcjonariusze tamtejszego zespołu do walki z przestępczością gospodarczą zatrzymali mężczyznę, byłego już kierownika oddziału jednego z banków w Sochaczewie. Mężczyźnie zarzuca się, że w czasie, gdy pełnił swoją funkcję w banku, likwidował lokaty lub konta, na których od dłuższego czasu nie było żadnej transakcji i przywłaszczał sobie zdeponowane na nich pieniądze. Depozyty i rachunki należały do zmarłych klientów.
Przeczytajcie także: Tak działa Centralna informacja
Jak podaje policja, były kierownik oddziału banku widząc, że na niektórych rachunkach przez dłuższy czas nic się nie dzieje oraz że nikt z potencjalnych spadkobierców nie zgłaszał się po wypłatę środków, drukował dokumentację dotyczącą likwidacji lokaty czy rachunku i podrabiał podpis ich właścicieli a następnie przywłaszczał sobie ich oszczędności. Od 2014 roku mężczyzna miał zamknąć bezprawnie co najmniej trzy lokaty oszczędnościowe i przywłaszczył sobie w ten sposób ponad 18 tysięcy złotych. Został zwolniony z pracy i grozi mu pięć lat więzienia.
Jak widzicie, na razie skala przestępstwa w sochaczewskim banku jest niewielka. Nie wiadomo jednak, ile osób rzeczywiście padło ofiarą tego procederu i czy podobnych przypadków nie ma w innych miejscowościach czy bankach. Szacuje się, że na kontach osób zmarłych banki mają nawet 2 mld zł.
Przeczytajcie także: Niemieckie władze mocno po stronie Sofortu
Tymczasem od 1 lipca działa tzw. Centralna informacja o rachunkach uśpionych, prowadzona przez KIR. Dzięki niej każdy spadkobierca może w dowolnym oddziale banku lub SKOK-u złożyć wniosek, na podstawie którego owa instytucja wystąpi z zapytaniem o ujawnienie rachunków do Centralnej informacji. Następnie KIR za pośrednictwem systemu Ognivo roześle takie zapytanie do wszystkich SKOK-ów i banków działających w Polsce. Instytucje te, zgodnie z ustawą, muszą w ciągu trzech dni odpowiedzieć, czy na nazwisko danej osoby prowadzą rachunek. Odpowiedź trafi także do wnioskodawcy.
Jeżeli podejrzewacie więc, że któryś z Waszych zmarłych bliskich mógł mieć rachunek czy lokatę w banku czy SKOK-u, skorzystajcie z nowego wygodnego systemu. Być może gdyby podobne rozwiązanie działało już wcześniej, takich przypadków jak ten z Sochaczewa by nie było.