Mowa o JP Morgan Chase, który inwestuje nie tylko w otwarcia nowych, ale i modernizację już posiadanych placówek
Amerykański JP Morgan Chase, bank, który już teraz ma największą sieć oddziałów w Stanach Zjednoczonych, zamierza jeszcze ją rozbudować. W ciągu trzech najbliższych lat instytucja chce otworzyć 500 swoich nowych placówek. Jednocześnie bank prowadzi program modernizacji już posiadanej sieci oddziałów. Do 2027 r. chce wyremontować 1,7 tys. placówek z sieci liczącej ich łącznie ok. 5 tys. Zatrudni tam dodatkowo 3,5 tys. pracowników.
Plan JP Morgan Chase jest związany z realizacją strategii zakładającej wejście banku z ofertą do kilku nieobsługiwanych dotąd przez niego segmentów klientów. Chodzi np. o klientów o niskich i średnich dochodach w takich lokalizacjach jak np. Boston, Charlotte, Minneapolis czy Filadelfia. Jak mówi cytowana np. przez serwis Finextra dyrektorka operacyjna JP Morgan Chase Jennifer Roberts, każdego dnia oddziały tej instytucji odwiedzane są przez ok. 900 tys. klientów.
Strategia JP Morgan Chase zaskakuje już od dłuższego czasu, bo w ciągu ostatnich pięciu lat bank otworzył aż 650 nowych oddziałów. Tymczasem większość banków, nie tylko w USA, ale i na wielu innych pozostałych rynkach, raczej ogranicza sieć oddziałów stacjonarnych. Dzieje się tak głównie ze względu na zmianę zachowań klientów, którzy coraz więcej spraw związanych z finansami załatwiają samodzielnie i zdalnie, za pośrednictwem głównie bankowości internetowej i mobilnej. Widać to także w naszym kraju, gdzie obecnie funkcjonuje niewiele ponad 10 tys. różnego rodzaju placówek bankowych, a jeszcze w 2015 r. było ich ponad 15 tys.