Systemy płatności mobilnych oferowane przez producentów smartfonów stają się coraz bardziej dostępne
Od kilku dni z płatności Apple Pay mogą już korzystać mieszkańcy Szwajcarii. Tym samym potwierdziły się informacje sprzed ponad miesiąca, z których wynikało, że ten kraj będzie drugim rynkiem w Europie, na którym można będzie korzystać z systemu płatniczego Apple'a. Serwis Cashless pisał o tym tutaj.
Visa podała dzisiaj, że dostęp do Apple Pay uzyskało m.in. ok. miliona użytkowników kart Visa wydanych przez Cornercard oraz BonusCard.ch. Płatności telefonem są możliwe w ponad 100 tys. terminali POS przystosowanych do technologii zbliżeniowej. Do końca 2019 r. wszystkie POS-y w tym kraju będą obsługiwać płatności bezstykowymi kartami oraz smartfonami.
Przeczytajcie także: Wdrożenie HCE w Millennium przesunięte
Z kolei Samsung poinformował o wdrożeniu konkurencyjnego dla Apple Pay rozwiązania Samsung Pay w Puerto Rico. Z systemu będą mgli korzystać klienci Banco Popular, największego banku w tym kraju. Dzięki unikalnej technologii MST użytkownicy Samsung Pay w Puerto Rico mogą płacić smartfonem nie tylko w terminalach zbliżeniowych, ale i tradycyjnych, w których do transakcji używa się paska magnetycznego karty. Posiadacze samsungów wspierających Samsung Pay mogą przyłożyć telefon do czytnika magnetycznego a dane transakcyjne zostaną odczytane przez terminal dzięki falom elektromagnetycznym.
Obecnie Samsung Pay jest dostępny, oprócz Korei Południowej, Stanów Zjednoczonych i Puerto Rico, także w Hiszpanii, Singapurze i Australii. Wkrótce ma zadebiutować w Brazylii, Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Z kolei z Apple Pay, oprócz Szwajcarów, mogą korzystać właściciele telefonów iPhone z USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i Chin. Nie wiadomo na razie, kiedy którymś z tych systemów będzie można płacić w Polsce, choć Samsung zapowiedział, że jest gotowy do uruchomienia swojej usługi nad Wisłą. Możecie przeczytać o tym tutaj. Być może najszybciej trafią do Polski płatności od Google'a – Android Pay. O tym serwis Cashless także donosił - tutaj.
Przeczytajcie także: Śląski kończy z simcentrikiem
Wszystkie te rozwiązania bazują na technologii zwanej tokenizacją. Dzięki niej dane karty nie są przechowywane ani w smartfonie, na którym działa aplikacja płatnicza, ani na serwerach globalnych firm. Zamiast tego generowany jest unikatowy ciąg cyfr – tzw. token – który zostaje przypisany do danego urządzenia i w nim umieszczony. Token umożliwia autoryzację płatności bez używania rzeczywistych danych rachunku czy karty, zapewniając w ten sposób większe bezpieczeństwo.
W razie utraty urządzenia z zapisanym w nim tokenem, możliwe jest łatwe i szybkie dezaktywowanie tego tokena – bez konieczności blokowania i ponownego wydawania karty czy też pozostałych tokenów przypisanych do rachunku użytkownika karty.