Biuro Informacji Kredytowej podczas kongresu Consumer Finance w Warszawie przedstawiło kilka najnowszych statystyk dotyczących rynku BNPL
W trakcie odbywającego się we wtorek w Warszawie kongresu Consumer Finance najgorętszą dyskusję wzbudzały tematy dotyczące płatności odroczonych (BNPL, buy now, pay later). Szczególnie ciekawe statystyki zaprezentowało Biuro Informacji Kredytowej. Szczególnie, gdyż wydaje mi się, że nie były one nigdzie wcześniej publikowane, a pochodzą z systemu BIK-u, do którego operatorzy płatności odroczonych muszą od niedawna przesyłać dane dotyczące realizowanej sprzedaży.
Przedstawiciele BIK-u wyjaśnili podczas swojej prezentacji, że w nomenklaturze biura za płatność odroczoną uważa się transakcję finansowania zakupów konkretnych produktów, na okres do 35 dni. Z danych BIK-u wynika, że na koniec października bieżącego roku z usług BNPL korzystało ok. 1 mln osób, a od początku zbierania przez BIK danych z tego rynku, a więc od maja tego roku – 1,74 mln osób. Na koniec ubiegłego miesiąca dla 128,4 tys. osób produkt z segmentu płatności odroczonych był jedynym produktem kredytowym, jaki posiadały.
Powyższe liczby pozwalają pod innym kątem spojrzeć na różnego rodzaju badania oparte na sondażach, które wskazują, że z BNPL korzysta już 50 czy nawet 60 proc. Polaków. Wydaje się, że takie twierdzenia nie mają oparcia w rzeczywistości.
Ponadto ze statystyk BIK-u wynika, że z płatności odroczonych najczęściej korzystają osoby w wieku 25-34 lata – stanowią 65 proc. klientów BNPL. Dla porównania w bankach osoby w tym wieku stanowią 41 proc. klienteli. Częściej z wykorzystaniem BNPL zakupy robią kobiety – stanowią ponad 56 proc. grupy sięgających po te usługi. Co ciekawe prawie 80 proc. wszystkich transakcji odroczonych opiewa na kwoty poniżej 200 zł.
BIK podał także, że prawie połowa, a więc 46 proc. klientów, którzy skorzystali z BNPL, uczyniło to więcej niż 10 razy. Tacy, którzy zrobili to tylko raz, stanowili bez mała 16 proc. Z informacji zebranych do 31 października wynika, że niecałe 45 proc. użytkowników płatności odroczonych miało niespłaconą jedną transakcję, 31,3 proc. – dwie lub trzy transakcje a 12,4 proc. – 4 lub 5 transakcji.
Dane BIK-u wskazują także, że klienci korzystający z płatności odroczonych bardzo często sięgają po wiele innych kredytów. Prawie 25 proc. z nich spłaca także kredyt mieszkaniowy, 34 proc. ma otwarty limit kredytowy w banku, 38 proc. ma kartę kredytową, 42 proc. – kredyt gotówkowy, a 55 proc. – także kredyt ratalny. Mimo to zasadniczo spłacają swoje zobowiązania bardzo dobrze – 88 proc. nie ma żadnych opóźnień w regulowaniu zobowiązań. Klienci banków niekorzystający z BNPL i niemający żadnych opóźnień stanowią 88,6 proc.