W I kw. tego roku za pomocą iKasy i PeoPay klienci Biedronki zapłacili w całym kraju 21 tys. razy
Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci supermarketów Biedronka, wprowadził możliwość dokonywania płatności za zakupy smartfonami w październiku 2013 roku. Od tamtego czasu do końca marca w roku 2016 klienci zapłacili za pomocą aplikacji iKasa oraz PeoPay 733 tys. razy. W I kw. bieżącego roku liczba płatności zwiększyła się zatem o 21 tys.
Przeczytajcie także: Śląski kończy z simcentrikiem
Oznacza to, że w I kw. codziennie w całej sieci liczącej ponad 2,6 tys. sklepów klienci płacili w ten sposób średnio zaledwie ok. 230 razy. Przy czym częściej wykorzystywana była aplikacja PeoPay, oferowana przez Pekao niż iKasa, obsługiwana przez Aliora i Getin. Z tej pierwszej skorzystano w okresie od stycznia do marca 15 tys. razy a z drugiej – tylko 6 tys. razy.
Jak może pamiętacie, JMP wprowadził do Biedronki płatności za pomocą aplikacji mobilnych i generowanych przez nie kodów liczbowych zanim jeszcze rozpoczęto tam akceptację kart płatniczych. Mówiło się, że ten eksperyment ma na celu wykazanie, czy wartość średniego koszyka opłacanego bezgotówkowo jest wyższa od tego regulowanego banknotami czy monetami. Gdyby okazało się że tak, byłoby to dodatkowym argumentem za wprowadzeniem do Biedronki terminali.
Przeczytajcie także: Samsung jest gotowy na Samsung Pay w Polsce
Z informacji, które docierały do mnie w tamtym czasie, wynikało, że rzeczywiście klienci płacący mobilnie dokonywali większych zakupów niż ci, którzy płacili gotówką. Biedronka ostatecznie rozpoczęła akceptację kart płatniczych w połowie 2014 roku. Po tym fakcie popularność płatności mobilnych mocno spadła. Co ciekawe jednak, wciąż kilka tysięcy osób miesięcznie płaci w ten sposób. Pewnie dlatego, by ich nie zrazić, płatności mobilne przy wykorzystaniu kodów wciąż są w Biedronce utrzymywane. Jednak chyba nie ma to uzasadnienia ekonomicznego w sytuacji, gdy przy każdej kasie znajduje się terminal zbliżeniowy, w którym można płacić mobilnie przy pomocy HCE.