Przy pomocy implantu wszywanego pod skórę ręki można płacić na podobnej zasadzie jak tradycyjną kartą zbliżeniową
Walletmor, polsko-brytyjski startup fintechowy, pochwalił się sprzedażą tysięcznego implantu płatniczego. Nabywcą ma być osoba z Finlandii. Zdaniem cytowanego przez serwis Finextra Wojciecha Paproty, prezesa Walletmor, sprzedaż tysięcznego urządzenia może być sygnałem dla rynku, że kierowana przez niego spółka wciąż się rozwija. Przy okazji podano także, że firma planuje wkrótce rozpocząć działalność na Bliskim Wschodzie.
Walletmor oferuje implanty płatnicze wielkości agrafki, które wszywa się pod skórę ręki. Implant składa się z mikroprocesora oraz niewielkiej anteny zbliżeniowej. Dzięki temu można płacić dłonią bezstykowo na podobnej zasadzie jak zwykłą kartę zbliżeniową. Implant kosztuje 199 euro na terenie Unii Europejskiej lub 299 dolarów w Stanach Zjednoczonych.
Walletmor rozpoczął sprzedaż swoich urządzeń wiosną ubiegłego roku. Implant może zostać wykorzystany do płatności we wszystkich terminalach zbliżeniowych na świecie, które akceptują płatności standardowymi kartami takich organizacji jak Mastercard czy Visa. Walletmor współpracuje z firmą iCard, która posiada wydaną w Bułgarii i działającą na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego licencję instytucji pieniądza elektronicznego. W ofercie spółki znajdują się karty Visa.