W ciągu minionego roku firma PeP zwiększyła liczbę obsługiwanych terminali o ponad 30 tys.
Biuro prasowe Polskich ePłatności pochwaliło się, że spółka właśnie przekroczyła poziom 200 tys. terminali płatniczych, za pośrednictwem których obsługuje płatności bezgotówkowe. To oznacza, że w ciągu minionego roku PeP zwiększyła liczbę urządzeń o ponad 30 tys. Z raportu cashless.pl na temat największych operatorów POS-ów w Polsce wynika, że na koniec 2020 r. spółka PeP obsługiwała 167 tys. urządzeń. Liderem był eService – prawie 270 tys. a na drugiej pozycji był Polcard ze 190 tys. terminali.
Przy okazji informacji o przekroczeniu 200 tys. terminali Polskie ePłatności zapowiedziały również, że wkrótce umożliwią swoim klientom integrację POS-ów z aplikacjami i systemami sprzedażowymi firm trzecich. Spółka pracuje także nad własną aplikacją mobilną przeznaczoną dla różnych branż i oferującą tzw. wartości dodane. – Warto tu wymienić możliwość pre-autoryzacji dla hotelarzy czy system napiwków dla gastronomi – mówi, cytowany w komunikacie, Jarosław Mikos, prezes PeP.
W ostatnich tygodniach zainteresowanie terminalami płatniczymi mocno wzrosło a wszystko za sprawą nowych przepisów. Od 1 stycznia firmy mają obowiązek akceptacji płatności bezgotówkowych. Mimo że przepisy nie nakazują akceptacji kart (obowiązek można spełnić np. przyjmując płatności Blik) i nie ma sankcji za brak terminala, bardzo wielu przedsiębiorców decyduje się na instalację urządzenia. Rekordowe zainteresowanie terminalami notuje m.in. fundacja Polska Bezgotówkowa. Więcej na ten temat w tekście Duży wzrost zainteresowania terminalami z Polski Bezgotówkowej. W tydzień fundacja zawiera tyle umów, co zwykle w miesiąc.