Banki wciąż więcej kart kredytowych likwidują niż sprzedają nowych. Już chyba nie ma szans na to, byście ponownie polubili ten produkt
Biuro Informacji Kredytowej opublikowało dzisiaj statystyki na temat sytuacji na rynku kredytów w I kw. bieżącego roku. Wśród nich znalazły się również dane o kartach kredytowych. Zapewne nie zdziwicie się, że po raz kolejny liczby są dla wydających je banków niewesołe.
Przeczytajcie także: Tą karta możecie wypłacać bitcoiny
Otóż zgodnie z danymi BIK w I kw. banki otworzyły 245 tys. nowych rachunków kart kredytowych. To o niemal 10 proc. mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego, gdy nowych kart wydano 272 tys. Na podstawie przedstawionej informacji można też wnioskować, że w kolejnych kwartałach statystyki mogą być jeszcze bardziej niekorzystne dla kredytówek. W samym bowiem marcu sprzedano o 16 proc. mniej nowych kart w porównaniu z marcem 2015. To może sugerować, że spadek sprzedaży przyspiesza. Co ważne, jest on szybszy niż kredytów konsumpcyjnych, których w I kw. banki udzieliły o 6,5 proc. mniej niż przed rokiem.
Z bazy BIK wynika ponadto, że na koniec I kw. 2016 r. w portfelach Polaków było 6,041 mln kart kredytowych, czyli o 10 tys. mniej niż w grudniu i o 140 tys. mniej niż w marcu ubiegłego roku. A to oznacza, że banki cały czas więcej rachunków kart kredytowych zamykają niż otwierają nowych.
Przeczytajcie także: O kredytówkę na smartfonie będzie łatwiej
Tymczasem bankowcy przekonują, że w obecnej sytuacji karta kredytowa jest najtańszym sposobem na pożyczanie pieniędzy. Po jej wydaniu klient otrzymuje limit, w ramach którego może pożyczać i spłacać środki, ile razy dusza zapragnie, bez konieczności opłacania za każdym razem prowizji. A tę musiałby uiszczać, gdyby korzystał z pożyczek gotówkowych. Dodatkowe korzyści daje okres bezodsetkowy oraz możliwość rozłożenia większego wydatku na raty.
Mimo to, jakoś nie możecie się ponownie do kart kredytowych przekonać. Ponownie, bo był taki czas (w 2009 roku), kiedy mieliście w portfelach prawie 11 mln kredytówek. Od tamtej pory ich liczba regularnie spada. To może świadczyć o tym, iż coraz więcej z Was kieruje się w finansach rozsądkiem, dostrzegając także wady kart kredytowych. Pieniądze wydaje się przy ich pomocy bardzo szybko. Z oddawaniem jest już gorzej, więc łatwo wyhodować sobie wieczny dług, którego obsługa boli bardziej niż odcisk na nodze.