Takie wnioski można wyciągnąć na podstawie wyników sondażu przeprowadzonego przez TNS Polska na temat sposobów płatności za zakupy
Instytut TNS przeprowadził badanie w pierwszej połowie sierpnia tego roku na próbie ponad 1000 Polaków w wieku powyżej 15 lat. Jego wyniki opublikowała wczoraj Polska Agencja Prasowa.
Okazuje się, że 53 proc. respondentów za codzienne zakupy spożywcze zawsze płaci gotówką. 43 proc. czasem używa do tego karty a tylko 3 proc. ankietowanych za każdym razem płaci plastikiem.
Porównując te wyniki do badania „Zwyczajów płatniczych Polaków", które w 2013 roku opublikował Narodowy Bank Polski, można dojść do wniosku, że część Polaków zrezygnowała w ostatnim czasie z karty płatniczej. NBP podawał dwa lata temu, że kartę bankową posiada 66 proc. dorosłych rodaków a 63 proc. aktywnie z niej korzysta. W ciągu dwóch lat liczba osób używających kart miałaby więc spaść aż o 17 pkt. procentowych.
Wnioski takie w pewnym stopniu korespondować mogą ze statystykami banku centralnego na temat liczby kart. W ostatnim czasie mocno ich ubyło. Na koniec czerwca portfele banków liczyły 34,4 mln kart płatniczych. Rok wcześniej było to 35,2 mln. Tylko w ciągu 12 miesięcy wyparowało ok. 800 tys. kart.
Jednocześnie rośnie jednak, i to niezwykle dynamicznie, liczba i wartość transakcji bezgotówkowych kartami. W II kw. bieżącego roku Polacy wykonali ich ponad 643 mln, na łączną kwotę 46 mld zł. W tym samym okresie roku ubiegłego liczby te wynosiły odpowiednio 436 mln i niecałe 38 mld zł.
Porównanie tych wszystkich danych może prowadzić do wniosku, że jakaś część klientów banków zrezygnowała z plastiku na przykład w reakcji na wprowadzone opłaty za ich używanie. Najwyraźniej karty nie używali wcale, albo robili to tak rzadko, że z łatwością mogli się jej pozbyć.
Z kolei ci, którzy do plastiku przyzwyczaili się, korzystają z niego jeszcze częściej niż dotychczas. Zmotywować ich do tego mogły działania banków, które podniosły limity transakcji bezgotówkowych uprawniające do zwolnienia z prowizji za używanie plastiku. Zarówno podwyżki prowizji jak i wspomnianych limitów to efekt spadku interchange, czyli opłaty jaką właściciele sklepów odprowadzają do banków z tytułu przyjętych płatności kartami.
Oczywiście należy wziąć poprawkę na to, że metoda badania przeprowadzonego przez NBP jest zupełnie inna niż sondażu opublikowanego przez TNS. Prawdopodobnie więc liczba osób, które zrezygnowały ostatnio z kart, jest mniejsza niż wyliczone przeze mnie 17 pkt. procentowych. Nie mam jednak wątpliwości, że tendencja do zmniejszenia liczby użytkowników kart płatniczych zaczyna się zarysowywać. Mam jednak nadzieję, że grupa osób, która nie docenia zalet kart jest na tyle mała, że trend nie ma dużego potencjału i wkrótce ulegnie odwróceniu.
Sondaż TNS opisywany przez PAP wskazuje również, że przy opłacaniu rachunków za media Polacy najczęściej korzystają z usług Poczty Polskiej – robi tak 40 proc. Niewiele mniej, bo 38 proc. opłaca faktury za pomocą przelewów internetowych. Tylko 17 proc. odwiedza w tym celu oddział banku lub agencję bankową.