Obecnie mikropłatności na kwoty poniżej 100 zł przy pomocy Google Pay można realizować bez PIN-u, jedynie wybudzając smartfon. To najwygodniejsze rozwiązanie na rynku
Jak pewnie wiecie, w tym miesiącu rozpoczął się proces wdrażania nowego sposobu autoryzacji płatności Google Pay dla transakcji powyżej 100 zł. Zamiast potwierdzać operację kodem PIN do karty na terminalu sprzedawcy, użytkownik będzie mógł to zrobić w swoim smartfonie. Wystarczy, że tuż przed płatnością odblokuje smartfon, np. kodem PIN do urządzenia albo biometrią odcisku palca. To rozwiązanie higieniczne (nie trzeba dotykać klawiatury POS-a) i zdaniem wielu wygodniejsze od potwierdzania PIN-em na terminalu.
A co z transakcjami na kwoty poniżej 100 zł? Dziś aby je realizować, wystarczy jedynie zbliżyć do terminala smartfon z wybudzonym ekranem. To wydaje mi się jednym z najwygodniejszych, jeśli nie najwygodniejszym rozwiązaniem na polskim rynku. Bo np. użytkownicy konkurencyjnego Apple Pay muszą, niezależnie od kwoty transakcji, zatwierdzać ją biometrią na swoim smartfonie, a osoby korzystające z Garmin Pay – wywoływać na cyferblacie smartwatcha wizerunek karty.
Przedstawicielka firmy Google w Polsce zapewnia, że w przypadku transakcji na kwoty niewymagające dodatkowej autoryzacji (większość płatności poniżej 100 zł) nic się nie zmieni. – W przypadku takich transakcji nadal potrzebne będzie jedynie wybudzenie urządzenia i nie trzeba będzie go odblokowywać – powiedziała Elżbieta Różalska, manager ds. komunikacji w warszawskim biurze amerykańskiej korporacji.
Przedstawicielka Google’a przypomniała także, że w przypadku płatności na kwoty powyżej 100 zł smartfon warto odblokować tuż przez zbliżeniem urządzenia do terminala płatniczego. – Po odblokowaniu telefonu użytkownik ma ograniczony czas, aby dokonać płatności. Jeśli telefon był odblokowany przez dłuższy czas, podczas gdy użytkownik np. stał w kolejce, w trakcie płatności pokaże się ekran Google Pay z prośbą o uwierzytelnienie za pomocą preferowanej metody odblokowania ekranu, a więc np. kodu lub odcisku palca – dodała Elżbieta Różalska.