Klienci banków, które udostępniły dane, w II kw. 2019 r. płacili zbliżeniowo smartfonami ponad 38 mln razy
Przesadziłbym, gdybym napisał, że zbliżeniowe płatności mobilne takie jak Apple Pay czy Google Pay zawładnęły już polskim rynkiem. Mierzy się je na razie w dziesiątkach milionów, podczas gdy płatności kartami idą już w miliardy. Ale liczba transakcji zrealizowanych smartfonami w II kw. bieżącego roku robi wrażenie zwłaszcza, jeśli porówna się ją z danymi z I kw. 2019 r.
Z informacji przekazanych przez kilka największych banków z Polski oferujących mobilne płatności zbliżeniowe wynika, że ich klienci w okresie od kwietnia do czerwca bieżącego roku wykonali za ich pomocą ponad 38 mln transakcji. W I kw. bieżącego roku klienci tych samych instytucji realizowali ponad 25 mln płatności. Oznacza to, że w ciągu kwartału liczba transakcji mobilnych takimi rozwiązaniami jak Apple Pay, Google Pay a także HCE, Garmin Pay i Fitbit Pay zwiększyła się o ponad 50 proc.
Jeżeli ta dynamika utrzymałaby się przez następne okresy, to jeszcze w tym roku kwartalna liczba zbliżeniowych płatności mobilnych przekroczy 100 mln. Oznaczałoby to, że mniej więcej co dziesiąta transakcja kartą w sklepie stacjonarnym realizowana byłaby za pośrednictwem smartfona. Obecnie liczba płatności bezgotówkowych kartami w terminalach przekracza miliard kwartalnie.
Najczęściej zbliżeniowo płacili smartfonami w II kw. 2019 r. klienci mBanku – ponad 13 mln razy. Na kolejnym miejscu znaleźli się klienci Santandera – ponad 8 mln transakcji a dalej Millennium, Aliora i T-Mobile Usług Bankowych oraz Pekao. Danych na temat liczby płatności mobilnych wciąż nie udostępnia kilka dużych banków, w tym przede wszystkim PKO i ING.