Statystyki mówią, że wie, jak go wykorzystać i łatwiej dostanie pożyczkę...
Pamiętacie taką scenę z filmu „Miś"? Rzecz dzieje się na zapleczu „peerelowskiej" knajpy. Jedna z kelnerek po nadpiciu kawy ze szklanki, którą za chwilę ma podać jednemu z bohaterów, prosi koleżankę o dolanie do niej wody aby się nie wydało.
Ale na naczyniu pozostaje ślad po szmince stąd polecenie pracownicy niższej rangą aby ją wytarła, bo klient znów się będzie pieklił. Pani Iwonka, bo tak miała na imię owa pracownica, w odpowiedzi na tę prośbę sugeruje, by na przyszłość wpuszczać do restauracji tylko mężczyzn w krawatach, bo ci są bardziej spolegliwi i nie robią awantury z byle powodu.
W tamtych czasach aby wyciągać jakieś wnioski z zachowania klientów potrzebne było życiowe doświadczenie, jakim najwyraźniej wykazała się w opisanej scenie filmu Stanisława Barei pani Iwonka. Dziś, gdy coraz więcej usług i produktów sprzedaje się przez internet, wystarczą do tego informatyczne narzędzia, dostępne dla każdego, kto prowadzi biznes w sieci. I nie chodzi tu nawet o skomplikowane rozwiązania z zakresu big data, a prostą analizę danych dotyczących urządzeń, z których korzystają klienci.
Wyniki jednej z nich, ciekawej z punktu widzenia redaktora serwisu o nowych technologiach w finansach, przekazała mi firma Vivus udzielająca pożyczek internetowych. Okazuje się, że spośród klientów składających wnioski o pożyczki mniej więcej 40 proc. nie dostaje odmowy i może się cieszyć z pieniędzy. Pozostałym Vivus pożyczać nie chce ze względu na zbyt duże ryzyko.
Ale ta statystyka wygląda zupełnie inaczej, jeżeli pod uwagę weźmie się jedynie wnioski klientów, którzy złożyli je za pomocą urządzeń mobilnych. W tym wypadku ponad 90 proc. osób otrzymuje pożyczki. Przedstawiciele Vivusa zapewniają jednocześnie, że wszystkich klientów oceniają według tych samych kryteriów. Nie jest więc tak, że klienci mobilni mają jakieś fory tylko z tego powodu, że korzystają ze smartfona albo tableta.
Aby dowiedzieć się, z czego ta różnica wynika, trzeba by przeprowadzić bardziej zaawansowane badania. Jednak specjaliści z Vivusa uważają, że przez mobile składają wnioski klienci świadomi możliwości, jakie te urządzenia dają. Proste rozumowanie każe więc przypuszczać, że są w większości bardziej aktywni, pewnie lepiej wykształceni i mają lepszą pracę. A na pytanie, dlaczego nie pożyczają zatem w banku tylko w firmie pożyczkowej, odpowiadają: bo tak jest szybciej.
Oczywiście nie mam pewności, że takie rozumowanie jest prawdziwe. Być może prawdziwe jest zupełnie inne wytłumaczenie. Ale statystyki przedstawione przez Vivusa mają swoją wagę. Używajcie więc smartfonów świadomie, bo życie mobilne jest łatwiejsze. Choć oczywiście z samego faktu, że będziecie to robić, pieniędzy Wam nie przybędzie...