66,8 tys. - tyle operacji oszukańczych dokonanych kartami płatniczymi było w I półroczu tego roku, według danych przekazywanych przez banki do NBP
Oznacza to, że liczba kartowych
oszustw zwiększyła się o 11,9 proc. w porównaniu do II półrocza 2017 r. i była największa w historii uwzględnianej przez
Narodowy Bank Polski. Bank centralny w raporcie oceniającym polski system płatniczy w pierwszych sześciu miesiącach 2018 roku podał też liczbę kartowych fraudów zgłoszonych przez agentów rozliczeniowych – było ich 13,8 tys., co oznaczałoby spadek o ponad 19 proc. w porównaniu z poprzednim półroczem.
NBP wyjaśnia, że liczba oszustw przekazywana przez agentów rozliczeniowych jest tradycyjnie znacznie mniejsza od liczby sprawozdawanej przez banki. Dane od agentów rozliczeniowych nie obejmują bowiem transakcji dokonywanych przez oszustów w bankomatach kartami skradzionymi lub kartami skopiowanymi wraz z PIN-kodem oraz transakcji oszukańczych dokonanych poza granicami, kartami wydanymi w Polsce. Natomiast dane z banków nie obejmują bezgotówkowych transakcji oszukańczych dokonanych w Polsce kartami wydanymi w innych krajach, które z kolei są objęte w sprawozdaniach od agentów rozliczeniowych.
Według danych bankowych w ujęciu wartościowym suma
transakcji oszukańczych w I półroczu wyniosła 16,9 mln zł i była wyższa niż w poprzednim o 1,4 proc. (16,6 mln zł). Średnia wartość kartowego oszustwa wynosiła 252,5 zł i była niższa o ponad 9 proc. w stosunku do poprzedniego półrocza (278,4 zł).
Jakie to najczęściej były transakcje? Według raportu NBP najwięcej kartowych
fraudów wystąpiło w kategorii "Inne", w której banki przekazują informacje o transakcjach dokonanych przez przejęcie numeru karty bez jej fizycznej postaci. Takich wyłudzeń była ponad połowa (52,2 proc.) w całej ich liczbie. Ponad jedną czwartą (28,1 proc.) stanowiły transakcje dokonane kartami sfałszowanymi, a prawie jedną piątą dokonane kartami zgubionymi lub skradzionymi (19,7 proc).
Te liczby mogą robić na Was wrażenie, ale nie jest tak źle, jak zdają się sugerować. NBP podkreśla bowiem, że skala oszustw z użyciem kart jest nadal stosunkowo niewielka w porównaniu do całości obrotu kartami płatniczymi i wynosi według danych z banków zaledwie 0,003 proc. liczby i 0,005 proc. wartości tego obrotu.
Warto przy tym podkreślić, iż według ostatnich porównywalnych danych za 2016 rok Polska, osiągając wskaźniki oszustw na poziomie 0,005 proc. dla wartości i 0,002 proc. dla liczby transakcji, czyli odpowiednio 8,2 razy mniej i 11,5 razy mniej niż średnia w całym obszarze SEPA (ponad 40 państw UE i terytoriów zależnych, w których możliwe są bezgotówkowe rozliczenia w euro), była na pierwszym miejscu w rankingu najbardziej bezpiecznych pod tym względem krajów.