Wszystkie wymienione banki muszą wypłacić klientom rekompensaty w tytułu przesyłanych niezgodnie z przepisami dokumentów
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował przed chwilą komunikat na temat zakończonych postępowań przeciwko trzem bankom, a więc Getinowi, ING oraz PKO. Postępowania dotyczyły m.in. tzw. trwałego nośnika, czyli sposobu przekazywania klientom informacji o zmianach w ważnych dokumentach, takich jak regulaminy czy tabele opłat i prowizji.
Z ustaleń UOKiK-u wynika, że wszystkie trzy banki wysyłały dokumenty w sposób niezgodny z przepisami. Instytucje zaprzestały już tej praktyki, co pozwoliło im uniknąć grzywien. Nie unikną jednak kosztów w postaci wypłaty klientom rekompensat. Sam PKO zawiązał kilka miesięcy temu rezerwę na ten cel w wysokości ok. 60 mln zł.
Jak wynika z komunikatu UOKiK-u, w ramach tych rekompensat klienci Getinu mogą liczyć na zwrot nadpłat z tytułu podwyżek, o których nie zostali prawidłowo zawiadomieni a także na zwolnienie przez 2 miesiące z opłat za przelewy krajowe ze swojego konta dokonane w placówce. Z kolei klienci ING dostaną zwrot nadpłat z tytułu podwyżek a także zwolnienie przez miesiąc z opłat za wypłatę gotówki kartą debetową ze wszystkich bankomatów w Polsce.
Natomiast klienci PKO mogą liczyć na zwrot nadpłat z tytułu podwyżek, a także na okresowe bezpłatne: powiadomienia SMS, przelewy do ZUS i urzędu skarbowego za pośrednictwem serwisu telefonicznego oraz internetowego lub w kanale mobilnym, rozłożenie jednej transakcji kartą kredytową (200-1500 zł) na raty (do 6 miesięcy) z oprocentowaniem 0 proc., czy też wybór niestandardowego wizerunku karty debetowej.
O co chodzi z tym trwałym nośnikiem? Kiedyś nie było z tym problemu, bo banki wysyłały wszystkie dokumenty tradycyjną pocztą. Ale to rozwiązanie bardzo drogie i nie przystoi do epoki cyfrowej. Zaczęto więc umieszczać informacje o zmianach cenników czy regulaminów w skrzynce odbiorczej dostępnej po zalogowaniu do bankowości elektronicznej. To nie spodobało się UOKiK-owi.
Urząd dowodzi, że większość w ten sposób umieszczonych dokumentów może zostać w każdej chwili podmieniona przez bank, a poza tym klienci tracą do nich dostęp po rozwiązaniu umowy o prowadzeniu rachunku. Większość banków nie chce jednak wracać do papieru i pracuje nad nowym trwałym i cyfrowym nośnikiem. Część wykorzystuje do tego tzw. macierz WORM. To rodzaj serwera, do którego raz wrzuconego pliku nie można już podmienić. Takie rozwiązanie zastosowały m.in. mBank, Millennium, Pekao czy Santander. Rozwiązanie takie zobowiązał się wdrożyć także Getin. Z moich informacji wynika, że zrobił tak również ING, ale informacja na ten temat została w opublikowanych dziś dokumentach utajniona. Natomiast PKO jest pierwszym bankiem, który postawił w tym wypadku na technologię blockchain.
W opublikowanej dziś decyzji urząd antymonopolowy pozytywnie ocenia działanie PKO w tym zakresie. Ma jednak zastrzeżenia do zaproponowanego przez bank rozwiązania. UOKiK nie jest przekonany, czy przechowywanie w blockchainie jedynie sum kontrolnych dokumentów, podczas gdy oryginały znajdują się na serwerach PKO i trzeciej strony, którą w tym wypadku jest KIR, gwarantuje wystarczającą trwałość temu nośnikowi. Z moich informacji wynika, że PKO chce odpowiedzieć na te zastrzeżenia umieszczając w blockchainie całe dokumenty. Więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj.
Wcześniej w zakresie trwałego nośnika UOKiK wydał decyzje w stosunku do: Credit Agricole, Euro Banku, Banku Handlowego, Banku Ochrony Środowiska, Aliora, Millennium, BZ WBK (dziś Santander Bank Polska), Deutsche Banku, Idei, Pekao i Plus Banku. W toku są jeszcze cztery postępowania wobec: BGŻ BNP Paribas, BPH, mBanku i Raiffeisena.
Więcej o trwałym nośniku możecie przeczytać w relacji z Cashless Breakfast, wydarzenia, które było poświęcone w całości temu zagadnieniu. Dostępna jest w tym miejscu. Możecie też zobaczyć relację wideo.
