Na innych rynkach firma współpracuje z PayU. Być może i w Polsce będzie pozwalać na inwestowanie w kryptowaluty przy pomocy narzędzi typu pay by link
Luno to portfel cyfrowych walut pozwalający na zakup, sprzedaż i wymianę kryptowalut, między innymi bitcoina, za pośrednictwem aplikacji mobilnych na urządzenia z systemami Android i iOS albo przy wykorzystaniu strony www w przeglądarce. Operator portfela chwali się, że aktualnie posiada ok. 1,5 mln klientów w 40 krajach z Azji, Afryki i Europy. Wkrótce będzie mogło dołączyć do nich więcej osób z Polski.
Przeczytajcie także: OF i mBank stawiają na WORM
Jak mówi Magdalena Gołębiewska, nowa regionalna szefowa Luno na kraje Europy Wschodniej, aplikacja nie ma jeszcze polskiej wersji językowej oraz możliwości zasilenia portfela złotymi. – Pomimo tych niedogodności widzimy spore zainteresowanie naszymi usługami na polskim rynku. Odnotowujemy zasilenia portfela wpłatami euro z Polski oraz dużo wejść na stronę internetową z polskich adresów IP. Analizując te dane podjęliśmy decyzję o działaniach rozwojowych na tutejszym rynku – tłumaczy Gołębiewska.
W ciągu kilku miesięcy ma więc pojawić się spolszczenie aplikacji oraz możliwość zasilania portfela złotymi. Prace nad tym są w fazie finalnej. Po ich wdrożeniu Luno planuje akcję promocyjno-edukacyjną z kilkoma partnerami, choć ich nazw przedstawicielka firmy nie chce na razie podawać. Natomiast wiadomo, że na innych rynkach Luno współpracuje m.in. z PayU, silnym w Polsce integratorem płatności internetowych. Czy zatem wśród metod zasilenia portfela Luno znajdą się np. przelewy typu pay by link oferowane przez PayU?
Przeczytajcie także: Na Allegro zapłacicie z LeaseLink
Na razie nie wiadomo. Natomiast warto pamiętać, że rynek inwestycji w kryptowaluty jest pod uważną obserwacją Komisji Nadzoru Finansowego, która ma do niego stosunek bardzo krytyczny. PayU jest krajową instytucją płatniczą nadzorowaną przez KNF. W razie wprowadzenia ułatwień dla inwestujących w kryptowaluty może więc obawiać się konfliktu z nadzorcą. Z drugiej strony firma od dawna bez większych konsekwencji oferuje płatności ratalne przy współpracy z firmami wykorzystującymi screen scraping, czyli inną technologię, którą KNF chce wyrugować z Polski. Być może więc tak artykułowane obawy są nieuzasadnione. Redakcja Cashless poprosiła biuro prasowe PayU o komentarz w sprawie ewentualnej współpracy z Luno. Gdy tylko go otrzymam, zaktualizuję tekst.
Natomiast przedstawicielka Luno nie boi się ewentualnej regulacji kryptowalut, o której mówi się coraz głośniej. – Brak regulacji jest dla nas większym problemem niż regulacja. Unormowania prawne zwiększają zaufanie do walut cyfrowych, edukują użytkowników oraz uświadamiają ryzyko i potencjał związane z takimi inwestycjami. Ewentualna regulacja cyfrowych pieniędzy może nam tylko pomóc – uważa Magdalena Gołębiewska.
AKTUALIZACJA
Dziś, to jest w piątek, otrzymałem stanowisko PayU o następującej treści: PayU jest częścią grupy Naspers, jednym z najaktywniejszych inwestorów na rynku fintech na świecie. Inwestycję w Luno przeprowadzono na szczeblu globalnym, a decyzje o charakterze dalszej współpracy są podejmowane w wyniku analizy uwarunkowań na konkretnych rynkach. PayU z siedzibą w Polsce nie była zaangażowana w inwestycję w Luno. Dopiero niedawno Luno zdecydowało o wejściu do Polski. W tym momencie żadne decyzje dotyczące innej współpracy z Grupą PayU niż relacja inwestorska na poziomie globalnym nie zostały podjęte. PayU nie współpracuje z Luno w Polsce.