Zanim zdecyduję się zmienić kierunek inwestycji, muszę dowiedzieć się więcej o różnicach pomiędzy funduszami
Jak wspominałem w moim ostatnim wpisie na blogu, waham się nad przeniesieniem moich środków do innych subfunduszy. Jednak w ostatnich kilku dniach moja strata zmniejszyła się o niemal 30 procent. Tym samym postanowiłem nieco więcej dowiedzieć się o nieodłącznym elemencie lokowania kapitału w fundusze, czyli o ryzyku inwestycyjnym. Co to oznacza, że jeden fundusz ma ryzyko niskie, a inny wysokie? Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, jeśli muszę dokonać wyboru pomiędzy funduszem średniego a wysokiego ryzyka – a tak docelowo chciałem zmienić mój portfel inwestycyjny. Postanowiłem o to zapytać Przemysława Rodka, eksperta ds. analiz rynkowych NN TFI i naszego opiekuna w akcji edukacyjnej Wielki eksperyment inwestycyjny Cashless.
Przemysław Rodek zwrócił mi także uwagę na pewną zależność między ryzykiem, a potencjalnym zyskiem. – Im wyższy jest poziom ryzyka, tym wyższy jest potencjalny zysk, lub strata. Dzieje się tak dlatego, że jeśli notowania funduszu zmieniają się gwałtownie, prawdopodobieństwo osiągnięcia w przyszłości zarówno wyników bardzo dobrych, jak i bardzo złych jest wyższe. W przeciwnej sytuacji, niskie ryzyko oznacza potencjalnie niższy zysk. Związane jest to z bardziej łagodnymi zmianami notowań. Jeśli cena jednostki uczestnictwa zmienia się w mniejszym stopniu, prawdopodobieństwo wysokich zysków lub strat jest niższe – dodaje ekspert.
Uzbrojony w tę wiedzę, nieco szerzej patrzę teraz na swoją inwestycję. Notowania moich funduszy o średnim poziomie ryzyka są stabilne, choć zapewne nie mogę liczyć na bardzo wysokie zyski. Tymczasem inwestycja w fundusz bardziej ryzykowny przynosi mi straty a wahania notowań są większe, ale w przyszłości może być głównym źródłem mojego zysku.