Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Dywersyfikacja portfela to nie zawsze takie proste. Wymaga czasu i trochę wiedzy 

Problem można rozwiązać inwestując w jeden z subfunduszy NN Perspektywa. Odpowiednią dywersyfikacją zajmą się eksperci

Jeśli czytaliście mój poprzedni wpis, to wiecie, że w przeciwieństwie do Tomka, który także uczy się inwestować w ramach Wielkiego Eksperymentu Inwestycyjnego Cashless, przez pierwszy tydzień udało mi się zarobić 8,53 zł. Przy zainwestowanym tysiącu złotych to całkiem przyzwoity wynik. Pisałem także o tym, że dla zrównoważenia ewentualnych strat część kwoty zainwestowałem w fundusze obligacji, na których niestety traciłem. Pozostałe środki ulokowałem w NN Japonii, NN Ameryki Łacińskiej, NN Nowej Azji. Zastosowałem coś, co nazywa się dywersyfikacją portfela, chociaż wtedy niewiele o niej wiedziałem.

Poprosiłem naszego opiekuna w tej akcji, Przemka Rodka z NN TFI, by wytłumaczył mi, czym tak naprawdę jest dywersyfikacja portfela i kiedy oraz jak ją stosować. Przemek odpisał bardzo ogólnie, ale jak sam przyznał, przepisy zabraniają mu występować tutaj w roli doradcy inwestycyjnego i sugerować jak alokować aktywa w ramach portfela inwestycyjnego. Dodał także, że dywersyfikacja to już jest coś dużo bardziej skomplikowanego i wiąże się z indywidualnymi cechami inwestora. To mnie jednak nie martwi, bo Przemek podpowiedział, w jaki sposób osoby nieznające się na rzeczy mogą sobie w takiej sytuacji poradzić. Ale po kolei.

Przeczytajcie także: Mała strata to nie katastrofa

Musicie wiedzieć, że dywersyfikacja portfela inwestycyjnego polega na odpowiednim wyborze aktywów, by zmniejszyć ryzyko jednocześnie zwiększając zysk z inwestycji. Taki cel można osiągnąć dzieląc inwestycję na różne klasy aktywów. W przypadku funduszy inwestycyjnych macie do wyboru fundusze akcji, obligacji, mieszane lub gotówkowe. Tak jak już pisałem w poprzednim tekście, dodatkowo w ramach klas aktywów środki możecie dzielić pomiędzy różne obszary geograficzne. Mogą to być na przykład fundusze akcji polskich, amerykańskich lub japońskich.

– Przy dywersyfikacji warto również określić horyzont inwestycyjny. Inwestorzy, którzy chcą wycofać swoje środki w ciągu jednego roku powinni większą część swojego portfela zainwestować w fundusze gotówkowe, których rekomendowany horyzont inwestycyjny jest z reguły krótszy od funduszy akcyjnych – uważa Przemek Rodek. Dodaje jednak, że to z jakich funduszy inwestycyjnych powinien być zbudowany portfel i jaki powinien być ich procentowy udział zależy od indywidualnych dla każdego inwestora czynników takich, jak podejście do ryzyka, horyzont inwestycyjny oraz oczekiwana stopa zwrotu.

Przeczytajcie także: W niecały tydzień zyskałem 0,85 proc.

Tutaj zaczynają się schody, bowiem podział kapitału inwestycyjnego na różne fundusze inwestycyjne nie jest czymś prostym. Wymaga posiadania odpowiedniej wiedzy i czasu. – Należy na przykład śledzić zachowanie rynków finansowych, aby odpowiednio zareagować na znaczące wydarzenia i zmienić procentowy udział danego składnika aktywów inwestycyjnych – tłumaczy Rodek. Jego zdaniem warto też znać prognozy rynkowe, aby odpowiednio zwiększyć udział funduszy, które oferują potencjalnie wyższe stopy zwrotu.

Przyznam, że już w połowie tego opisu przestałem nadążać, ale na szczęście Przemek to przewidział i podpowiedział, co zrobić, jeśli się tego wszystkiego przyswoić nie może lub nie chce. – Dla osób które nie dysponują odpowiednimi zasobami czasu i wiedzy, stworzyliśmy sześć subfunduszy pod parasolem NN Perspektywa. W ramach każdej strategii NN Perspektywa środki inwestowane są w różnorodne fundusze NN – mówi Rodek.

Dodaje, że dywersyfikacja polega na doborze nie tylko funduszy z uwzględnieniem różnych obszarów geograficznych, ale także na różne klasy aktywów. Alokacja aktywów zmienia się w czasie. Początkowo portfel funduszy zawiera więcej akcji. Wraz z upływem czasu rośnie udział funduszy obligacji i funduszy gotówkowych. Pozwala to skoncentrować się najpierw na pomnażaniu kapitału, a w miarę zbliżania się do celu na zwiększeniu bezpieczeństwa inwestycji. – Inwestując w jeden z subfunduszy NN Perspektywa powierzacie swoje środki ekspertom, który zajmą się odpowiednią dywersyfikacją – podsumowuje Przemysław Rodek,

Tyle teorii. Jak widzicie niewiedza kosztuje, ale są sposoby, by samemu nie robić doktoratu z rynków finansowych, a jednak na inwestycjach w fundusze zarabiać. Ile ja zarobiłem w ostatnim tygodniu i jakie mam plany względem alokacji aktywów, już niedługo przeczytacie w kolejnym wpisie w ramach Wielkiego Eksperymentu Inwestycyjnego Cashless.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies