Zdaniem prezesa Związku Banków Polskich jeszcze we wrześniu może zapaść decyzja o wyborze rozwiązania, które pozwoli bankom na wysyłkę dokumentów regulacyjnych zgodnie z wytycznymi UOKiK-u
Uważni czytelnicy Cashless zapewne wiedzą już na czym polega bankowy kłopot z tzw. trwałym nośnikiem. Pozostałym przypomnę, że chodzi o sposób wysyłania do klientów dokumentów takich jak informacje o zmianach w regulaminach czy w cennikach. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów domaga się, aby taka wysyłka odbywała się na trwałym nośniku umożliwiającym klientom wgląd w dokumenty w dowolnym momencie, także po rozwiązaniu umowy z bankiem.
Trwałym nośnikiem jest więc papierowy list, pendrive czy płyta CD, ale skrzynka odbiorcza w serwisie transakcyjnym po zalogowaniu na konto czy poczta elektroniczna już nie zawsze. Banki nie chcą zaś wysyłać dokumentów tradycyjną pocztą ze względu na koszty oraz w trosce o drzewa przerabiane na papier. Pojawił się więc problem, jak pogodzić interesy banków i klientów, o które w tym wypadku upomina się UOKiK.
Przeczytajcie także: PKO może wykorzystać blockchain
Jednym ze sposobów na jego rozwiązanie jest technologia blockchain. O tym w jaki sposób można ją do tego wykorzystać, mogliście przeczytać w tekście, który znajdziecie tutaj. Coraz więcej wskazuje na to, iż jest przesądzone, że to właśnie przy pomocy łańcucha bloków Związek Banków Polskich będzie chciał wyjść naprzeciw oczekiwaniom urzędu antymonopolowego w kwestii trwałego nośnika. Taki wniosek można wysnuć po dzisiejszej konferencji prasowej ZBP.
Prezes Związku Krzysztof Pietraszkiewicz na moje pytanie o możliwość wykorzystania blockchainu do trwałego nośnika stwierdził, że od dłuższego czasu trwają dyskusje, jak tę technologię wykorzystać w bankowości i że obszar komunikacji między bankami i klientami doskonale się do tego nadaje. – Zaczyna przeważać opinia, że dla rozwiązania problemu trwałego nośnika należy wykorzystać technologię blockchain. Przy tym skłaniamy się do tego, aby wypracować rozwiązanie sektorowe, z którego korzystać będą mogły wszystkie banki – powiedział Krzysztof Pietraszkiewicz.
Przeczytajcie także: GPW bada możliwości technologii blockchain
Dodał, że prace nad takim sektorowym rozwiązaniem są zaawansowane a ZBP jest obecnie na etapie wyboru dostawcy technologii. – Decyzje w tej sprawie mogą zapaść we wrześniu lub na początku października. Później będziemy przekonywać do tego nadzór, ale już teraz widzimy przychylność tamtej strony dla nowego rozwiązania – stwierdził prezes ZBP.
Natomiast z moich nieoficjalnych informacji wynika, że do walki o bankowy kontrakt przystąpiły trzy firmy: Billon, Coinfirm oraz IBM. Dwie pierwsze to polskie startupy specjalizujące się w rozwiązaniach wykorzystujących blockchain. Billon możecie znać m.in. z systemu płatności wykorzystującego kryptografię. Z kolei Coinfirm to spółka, która współpracuje nad wykorzystaniem łańcucha bloków z PKO BP. Firmy IBM przedstawiać nie trzeba, ale warto nadmienić, że także ma ona zespół ludzi pracujących nad rozwiązaniami wykorzystującymi blockchain.
Przeczytajcie także: NBP mówi nie bitcoinowi
I nic dziwnego, że taki światowy potentat jest zainteresowany pracami ZBP-u. Gdyby udało się wdrożyć nową technologię do rozwiązania problemu trwałego nośnika, tak jak chciałby tego Związek, byłby to chyba pierwszy na świecie przypadek wykorzystania blockchainu w branży finansowej na taką skalę. Polska bankowość po raz kolejny mogłaby świecić przykładem, a zastosowane przez nią rozwiązanie mogłoby być kopiowane na całym świecie.
Na razie nie wiem, na którą firmę ostatecznie postawi ZBP. Decyzja zapadnie być może już za kilkadziesiąt godzin. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na jutro zaplanowano kolejne już spotkanie, w trakcie którego wymienione wyżej trzy firmy będą wyjaśniać wszelkie wątpliwości bankowców dotyczące proponowanych przez siebie usług. Ta, która wypadnie najlepiej, będzie miała największe szanse na ważny kontrakt.