Czy takie terminale do płatności bezgotówkowych będą wkrótce stały w każdym sklepie?
Znamy już smartfony i smartwatche. Ostatnio kilka banków postanowiło otworzyć oddziały smart. Prędzej czy później na rynku musiał pojawić się więc terminal smart. Oto Poynt Smart Terminal. Musicie przyznać, że w porównaniu do stosowanych dziś urządzeń prezentuje się naprawdę imponująco. Został wyposażony w dwa ekrany, oba dotykowe: jeden dla klienta i drugi dla sprzedawcy. Nie posiada tradycyjnej klawiatury, wszystkie operacje przeprowadza się za pośrednictwem ekranów.
Urządzenie obsługuje większość dostępnych dziś instrumentów płatniczych. Przyjmuje więc przestarzałe karty z paskiem magnetycznym oraz nowocześniejsze w standardzie EMV, czyli z mikroprocesorem. Posiada czytnik NFC obsługujący karty bezstykowe, a także Blootooth oraz skaner kodów QR. W ten sposób w sklepie można zapłacić dowolną kartą jak również większością aplikacji płatniczych, instalowanych na smartfonach. Dodatkowe oprogramowanie zapewnia Poyntowi dużo więcej funkcjonalności. Terminal może na przykład obsługiwać program magazynowy czy lojalnościowy.
Producenci terminala zapewniają, że współpracuje ze wszystkimi używanymi przy sprzedaży urządzeniami (np. drukarką, kasą fiskalną, wagą czy skanerem kodów), ale część z nich, np. kasę, może zastąpić. W tej chwili można go zamówić za 299 dolarów.
Mi się bardzo podoba. A Wy co o nim sądzicie? Czy ma szansę zaistnieć w handlu, czy też będzie tylko gadżetem używanym jedynie w najdroższych sklepach?