Dzięki wykorzystaniu rozwiązania dobrze znanego z kart płatniczych praca sędziego ma być łatwiejsza a liczba fauli i przerw w trakcie meczów mniejsza niż dziś
Fani piłki nożnej dobrze znają sytuacje, gdy drużyna, której kibicują, ma do odrobienia jednego gola z poprzedniego meczu, a przeciwnicy grają na czas celebrując w nieskończoność każde wybicie piłki z autu, potykając się o trawę, czy wykłócając z arbitrem z byle powodu. Okazuje się, że wkrótce takie sytuacje będzie można wyeliminować ze stadionów świata. Pomoże w tym technologia zbliżeniowa, która zrewolucjonizowała już płatności, a teraz ma szansę w podobnym stopniu odcisnąć swoje piętno na sporcie.
Przeczytajcie także: Automatyzacja wkracza do ubezpieczeń
Mastercard właśnie zaprezentował nowe rozwiązanie, które może w znacznym stopniu ułatwić pracę sędziów piłkarskich, redukując do minimum liczbę fauli i przerw w trakcie meczów. Innowacja polega na zainstalowaniu w czerwonych i żółtych kartkach sędziowskich technologii zbliżeniowej. Rozwiązanie obejmuje również koszulki piłkarzy, w których instalowane są czujniki NFC. Dzięki temu arbiter chcący ukarać gracza czerwoną lub żółtą kartką nie musi zapisywać numeru zawodnika czy też minuty, w której zdarzenie miało miejsce. Wystarczy, że zbliży kartonik do rękawa piłkarza, co zostanie odnotowane w systemie centralnym a mecz będzie mógł trwać właściwie bez przerwy.
Jak wynika z testów tego rozwiązania przeprowadzonych w jednej z lig piłkarskich w Wielkiej Brytanii, sędziowie, z których barków zdjęto obowiązek uciążliwego, ręcznego notowania przewinień zawodników, o wiele częściej niż wcześniej zaczęli sięgać po żółte a nawet czerwone kartki. Początkowo wywołało to szok wśród zawodników i ich klubów. Okazało się bowiem, że po kilku kolejkach spotkań liczba piłkarzy pauzujących ze względu na otrzymane kartki była tak duża, że drużyny musiały sięgnąć do swoich głębokich rezerw, aby móc wystawić skład na kolejne mecze.
Przeczytajcie także: Terminale w pociągach Kolei Mazowieckich
Wkrótce jednak wizja nieuchronnej i natychmiastowej kary spowodowała, że liczba fauli zaczęła szybko się zmniejszać. Po prostu obawiając się otrzymania kolejnej żółtej czy czerwonej kartki piłkarze zaczęli grać zdecydowanie bardziej fair. W rezultacie zredukowano do minimum przerwy w trakcie zawodów, gra przebiega płynnie, a w sytuacjach spornych gracze zamiast skakać sobie do gardeł jak dzisiaj, przepraszają się i przyznają rację przeciwnikowi.
Mastercard sugeruje, że skuteczność rozwiązania można jeszcze zwiększyć, wiążąc czujniki w rękawach zawodników z rachunkiem bankowym ich klubu i wprowadzając kary finansowe za przewinienia. Wówczas w sytuacji otrzymania żółtej czy czerwonej kartki przez piłkarza z konta jego klubu automatycznie ściągana byłaby grzywna. Testy technologii zbliżeniowej podczas meczów piłki nożnej mają być kontynuowane. Mastercard już rozmawia z organizacjami UEFA i FIFA nad wykorzystaniem swojej innowacji podczas zbliżających się Mistrzostw Świata oraz spotkań eliminacyjnych do Mistrzostw Europy.
AKTUALIZACJA
Powyższy artykuł to żart z okazji 1 kwietnia. Mam nadzieję, że się nabraliście. Swoją drogą zastanawiam się, dlaczego nikt jeszcze nie próbował rozwiązania opisanego w tekście. Jestem przekonany, że jego zastosowanie doprowadziłoby do urzeczywistnienia nakreślonej przez mnie wizji :).