Od kilku dni podróżni odlatujący z lotniska w podwarszawskim Modlinie mogą kupić ubezpieczenie podróżne w tzw. polisomacie Link4. To maszyna stworzona na wzór bankomatu. Przedstawiciele Link4 deklarują, że kupowanie w niej ubezpieczenia jest bardzo proste. Na dotykowym ekranie wyświetlają się komunikaty, które przeprowadzają klienta przez cały proces od wyboru polisy do transakcji. Za ubezpieczenie można oczywiście zapłacić kartą.


Polisomat Link4 to nie pierwszy w ostatnim czasie projekt łączący nowe technologie z ubezpieczeniami turystycznymi. Od kilku miesięcy polisy tego rodzaju w swoich bankomatach sprzedaje sieć Planet Cash, której urządzenia stoją np. na lotnisku Chopina w Warszawie. Przy tym sprzedaż ubezpieczeń w wielofunkcyjnym urządzeniu, jakim jest bankomat, ma o wiele więcej sensu, niż instalacja monofunkcyjnych polisomatów. Nie wiem, ile musiałoby się ubezpieczeń sprzedawać przez taką maszynę, aby inwestycja w nią mogła się szybko zwrócić.

Przeczytajcie także: Polisy komunikacyjne już w apce SkyCash

Wydaje mi się zatem, że projekt Link4 jest tylko elementem działań marketingowych. Warto jednak odnotować, że to już kolejny w ostatnim czasie eksperyment ubezpieczeniowców z nowymi technologiami. Wcześniej na przykład ciekawy projekt wyceny polis komunikacyjnych na podstawie stylu jazdy kierowcy w kooperacji z Yanosikiem przedstawiła Hestia. Jeszcze wcześniej ubezpieczenia komunikacyjne do aplikacji wprowadził bank Millennium.

Przeczytajcie także: Planet Cash rozpoczyna sprzedaż polis podróżnych

Jeżeli zaś chodzi o dystrybucję polis podróżnych, to najwygodniejszym sposobem na to jest w moim odczuciu aplikacja mobilna. Taką ofertę ma już kilka banków w swoich apkach, np. mBank czy BZ WBK, a także operatorzy niezależni, jak np. SkyCash. Urządzenia automatyczne, takie jak bankomaty, mogą pełnić rolę uzupełniającą w stosunku do aplikacji, odpowiadać na potrzeby ludzi bardziej konserwatywnych, którzy nie korzystają z wszystkich dobrodziejstw, jakie daje nowoczesny smartfon.

Fot. Link4