Mężczyźnie udało się zadłużyć znajomą na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Straty byłyby o wiele wyższe gdyby nie procedury w firmach finansowych
A było tak. Wiosną ubiegłego roku znajoma 29-letniego mieszkańca Gorzowa Wielkopolskiego poprosiła go o pomoc przy założeniu internetowego rachunku osobistego. Razem udali się do oddziału bankowego, gdzie procedurę udało się szczęśliwie przeprowadzić. Kobieta nie zdawała sobie jednak sprawy, że dzień ten będzie oznaczał początek jej niemałych kłopotów.
Przeczytajcie także: PZU ostrzega przed oszustami podszywającymi się pod agentów
Okazało się, że gorzowianin znając login i hasło do konta swojej naiwnej znajomej wykorzystał je do otwarcia kilku innych rachunków bankowych. Te posłużyły mu następnie do zaciągania pożyczek i kredytów. Kobieta dowiedziała się o tym dopiero po pewnym czasie, gdy na jej adres zamieszkania zaczęły przychodzić dokumenty potwierdzające zawarcie umów pożyczek. Wówczas powiadomiła o tym policję, która wkrótce zatrzymała nieuczciwego mieszkańca Gorzowa.
W procederze pomagała mu inna młoda dziewczyna, z którą dzielił się wyłudzonymi pieniędzmi. Dwudziestolatka usłyszała 61 zarzutów a gorzowianin – ponad 100. W większości dotyczą oszustw. Łącznie udało się im zaciągnąć kredyty i pożyczki o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Straty mogły być jednak zdecydowanie wyższe, bo kilkanaście zarzutów dotyczy usiłowań oszustwa, do których nie doszło – instytucje finansowe odmówiły udzielenia pożyczek na wnioski złożone przez oszustów.
Na szczęście gorzowski przekręt nie miałby szans powodzenia gdyby nie nieostrożność prawowitej właścicielki konta, które ujawniła dane logowania na rachunek osobie niegodnej zaufania. Wam więc podobne kłopoty nie grożą. O wiele poważniejsze zagrożenia czyhają za to ze strony złośliwego oprogramowania, które zainstalowane na Waszym komputerze lub smartfonie może przejąć login i hasło do bankowości elektronicznej. Bądźcie zatem czujni.