Jednak w stosunku do całości przychodów miasta z biletów mobilna sprzedaż odpowiada jedynie za ok. 1 proc. z nich
Władze Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie podały dziś statystyki na temat przychodów osiągniętych ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej w ubiegłym roku. Okazuje się, że wyniosły one niecałe 825 mln zł. To o ok. 6 mln zł więcej niż w roku 2015.
Przeczytajcie także: Aplikacja UberEats startuje w Warszawie
Co ciekawe w wartościach bezwzględnych największy wzrost odnotowano w sprzedaży biletów w mobilnych automatach znajdujących się na pokładach autobusów czy tramwajów. W 2015 r. pasażerowie kupili w nich bilety o łącznej wartości ok. 63,5 mln zł. W roku 2016 wartość ta wzrosła do ok. 82,2 mln zł.
Licząc jednak procentowo największym wzrostem popularności wśród pasażerów stołecznej komunikacji jako kanał dystrybucji biletów mogą pochwalić się aplikacje mobilne. Z danych ZTM wynika, że w ubiegłym roku przy pomocy smartfona kupiono bilety o wartości ok. 9,3 mln zł. Tymczasem w roku 2015 w ten sposób sprzedano bilety za 6,5 mln zł. Oznacza to wzrost rok do roku o ok. 43 proc.
Przeczytajcie także: Mercedes także wchodzi w płatności
Niestety na tle całej sprzedaży wynik zanotowany przez aplikacje mobilne jest skromny – odpowiadają one za zaledwie ok. 1 proc. sprzedaży. Wydaje mi się, że główną przyczyną tego jest fakt, iż użytkownicy aplikacji wciąż nie mogą kupować za ich pomocą biletów długookresowych, czyli np. miesięcznych czy kwartalnych. A podejrzewam, że sprzedaż takich biletów stanowi gros przychodów ZTM. Bilety jednorazowe kupują tylko turyści oraz osoby okazjonalnie podróżujące komunikacją miejską.
Mobilną sprzedaż biletów komunikacyjnych w stolicy prowadzą operatorzy trzech aplikacji: moBiLET, mPay i SkyCash. Najwięcej sprzedaje ten ostatni a najmniej mPay. SkyCash jako jedyny umożliwia także opłacanie telefonem postoju w płatnej strefie parkowania w Warszawie.
Fot. Aktron/Wikipedia