Na koniec 2016 r. firma Rafała Brzoski posiadała w Polsce 2,2 tys. paczkomatów
Na temat planów InPostu na najbliższe miesiące prezes spółki Rafał Brzoska wypowiedział się dla Polskiej Agencji Prasowej. – W tym roku mamy dwa priorytety: mniejsze miejscowości, w których do teraz nie było jeszcze paczkomatów oraz największe polskie miasta, gdzie jak pokazał ostatni rok, przepustowość istniejących maszyn jest już niewystarczająca – stwierdził cytowany w depeszy PAP.
Dodał, że w popularnych, jeśli chodzi o odbiór paczek, lokalizacjach firma będzie rozbudowywać istniejące paczkomaty oraz dostawiać nowe w pobliżu. W tej chwili w sieci InPostu znajduje się 2,2 tys. maszyn. Brzoska dodał także, że podczas grudniowego szczytu paczkowego InPost zrealizował ok. 15 proc. rocznego wolumenu dostaw. Jak mogliście przeczytać w tym tekście, przedświąteczne zamówienia e-commerce wywołały klęskę urodzaju u firm kurierskich i pocztowych. Doświadczył jej także InPost, gdy już w połowie grudnia w jego paczkomatach zaczęło brakować miejsca dla kupowanych w sieci prezentów. Niektórzy klienci czekali na przesyłki nawet kilkadziesiąt dni.
InPost systematycznie rozbudowuje sieć paczkomatów. W grudniu 2015 r. Brzoska zapowiadał, że na koniec 2016 roku jego firma będzie posiadała 2,6 tys. maszyn. Miało ich przybyć 800. Ostatecznie tych planów nie udało się zrealizować. Natomiast dzisiejsza zapowiedź prezesa InPostu może sugerować, że po nieudanym eksperymencie z obsługą tradycyjnych listów (spółka zrezygnowała niedawno z tej działalności) chce znów skoncentrować się na paczkomatach, z których jest najbardziej znana.