Takiego zainteresowania kryptowalutami ze strony administracji nad Wisłą dawno nie było
To że z zasadami handlu cyfrowymi walutami trzeba coś zrobić, staje się coraz bardziej jasne. Dowodzi tego choćby przykład upadku jednej z najstarszych na polskim rynku giełd bitcoinowych – Bitcurex. W październiku z kont jej użytkowników zniknęły pieniądze o wartości ponad 5 mln zł. Długo nie było wiadomo, co się stało – podejrzewano awarię, cyberatak lub defraudację środków przez zarządzających lub właścicieli giełdy. Choć jeszcze dziś nie ma pewności, która z tych okoliczności miała miejsce, jedno wiadomo na pewno: klienci giełdy stracili grube pieniądze. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.
Przeczytajcie także: System Express Elixir przyspiesza
Teraz kwestię regulacji zasad handlu kryptowalutami chce zbadać Aleksandra Wiktorow, Rzecznik Finansowy. Jak wynika z wywiadu udzielonego przez nią serwisowi Money.pl, skargi klientów giełdy Bitcurex do niej jeszcze nie dotarły. Mimo to chce sprawdzić, jak wyglądają regulacje prawne kryptowalut w innych krajach, przyjrzeć się polskim firmom działającym na tym rynku i sprawdzić, czy polscy konsumenci są wystarczająco chronieni. – Nie chcemy zostać w tyle, więc w 2017 roku na pewno powstanie raport na temat Bitcoina w Polsce – stwierdziła Aleksandra Wiktorow.
Dla porządku warto dodać, że raporty przygotowywane przez Rzecznika Finansowego nie mają żadnej mocy prawnej. Są raczej punktem wyjścia do dalszej dyskusji. Moc prawną mogą mieć natomiast przepisy przygotowywane przez Ministerstwo Rozwoju i Finansów. Resort ten kilka dni temu opublikował projekt ustawy powołującej Centralną Bazę Rachunków. W projekcie pojawia się kwestia cyfrowych walut. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.
Przeczytajcie także: Resort rezygnuje z SMS-ów w mDokumentach
Przypomnę tylko, że projekt będzie prawdopodobnie pierwszym aktem w polskim prawodawstwie, w którym próbuje się definiować cyfrowe waluty jako takie. Zakłada się również, że podmioty oferujące kryptowaluty będą musiały przekazywać do CBR dane osób posiadających rachunki umożliwiające przechowywanie np. Bitcoina. W projekcie ustawy nie wyszczególniono, co to będą za podmioty. Nie wiadomo więc, czy należeć będą do nich np. giełdy, jak wspomniany na początku tekstu Bitcurex, czy też np. firmy oferujące cyfrowe portfele pozwalające na dokonywanie transakcji cyfrowymi walutami.