Jeśli tego nie zrobicie, w najlepszym razie będziecie musieli dopłacić do ceny przejazdu dodatkowe 20 zł
Pasażerowie, którzy często podróżują pociągiem, pewnie przyzwyczaili się do tego, że bilet mogą kupić w internecie, zapisać go w pdf na komórce, a następnie podczas kontroli okazać konduktorowi. Zbliża się okres świątecznych wyjazdów, więc może dobrze wiedzieć, że kupiony online bilet na pociąg czasami trzeba jednak wydrukować. Jest tak wtedy, gdy jedziecie za granicę lub korzystanie z wagonu sypialnego. Tam z niezrozumiałych dla mnie względów kontrolerzy żądają papieru. Jeśli nie będziecie mieli przy sobie wydrukowanego biletu, zostaniecie potraktowani jak gapowicze.
Urząd Transportu Kolejowego, który został powołany między innymi po to, by na co dzień sprawdzać, czy przewoźnicy kolejowi respektują Wasze prawa, tłumaczy tę niedogodność w ten sposób: "W komunikacji międzynarodowej jedynie drużyna konduktorska przewoźnika wystawiającego e-bilet może go zweryfikować w terminalu mobilnym. Dla kontrolerów po drugiej stronie granicy dowodem potwierdzającym ważność biletu jest jedynie znakownik odciśnięty na wydruku".
– Jest to anachroniczne rozwiązanie, które naraża podróżnych na nieporozumienia i często finansowe konsekwencje. Dlatego cały czas zachęcamy PKP Intercity, by razem z Deutsche Bahn wypracowały nowe mechanizmy sprawdzania biletów – wyjaśnia Przemysław Skubisz, dyrektor Departamentu Praw Pasażera UTK.
Nie wiem, co to jest znakownik, ale moim zdaniem szkoda, że urząd regulacyjny może tylko "zachęcać" obie firmy, by te sięgnęły do nowocześniejszych rozwiązań. Bilety krajowe na przejazdy PKP Intercity od dawna można kupować i płacić za nie przez aplikacje lub zapisywać na smartfonach i okazywać podczas kontroli. To wygodniejsze dla użytkownika i tańsze, bo przecież nie każdy w domu ma drukarkę.
A już zupełnie nie rozumiem, dlaczego bilety trzeba drukować, jeśli wykupiło się miejsce w wagonie sypialnym. W każdym razie uważajcie, i pamiętajcie, że jeśli coś takiego się wydarzy i wlepią Wam mandat, są dwa wyjścia, chociaż oba nieco kosztowne. Kara zostanie umorzona, jeśli w ciągu 7 dni od zdarzenia napiszecie odwołanie, wpłacicie 20 zł (opłata manipulacyjna) i załączycie do odwołania wydrukowany imienny bilet na przejazd.
Innym rozwiązaniem jest zakupienie nowego biletu u obsługi pociągu. W takim przypadku koniecznie dopilnujcie, by konduktor wydał poświadczenie o niewykorzystaniu biletu internetowego. Dzięki temu, po potrąceniu odstępnego (15 proc. ceny), odzyskacie, to co wydaliście na bilet internetowy.