Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
mDokumenty nie zastąpią tradycyjnych dowodów. Nadal potrzebna będzie ich plastikowa wersja

System mobilnej identyfikacji zostanie oparty na wiadomościach SMS. Przewidziano też procedurę zastępczą na wypadek rozładowanej baterii w komórce czy braku zasięgu sieci

Dzisiaj w Ministerstwie Cyfryzacji odbyła się konferencja prasowa, na której szefowa resortu Anna Streżyńska przedstawiła szczegóły programu mDokumenty. Pamiętacie obietnicę, że nie trzeba będzie nosić ze sobą dowodu osobistego, bo znajdzie się on telefonie? Rzeczywiście tak będzie, ale nie oczekujcie, że dokument zostanie umieszczony na Waszym smartfonie.

Potwierdziły się informacje Cashless opisane w tym tekście, że nowy system elektronicznej identyfikacji zostanie oparty na nieco anachronicznej już dzisiaj technologii wykorzystującej hasła jednorazowe przesyłane za pomocą wiadomości SMS. Urzędnik lub przedstawiciel służb mundurowych, który zechce Was zidentyfikować, poprosi o podanie numeru PESEL lub numeru telefonu. Następnie wpisze go do aplikacji zainstalowanej na przypisanym do tego celu urządzeniu. W przypadku wizyty w urzędzie zapewne będzie to komputer osoby, u której chcecie załatwić jakąś formalność. Natomiast przy kontroli drogowej potrzebne będzie już jakieś urządzenie mobilne, czyli np. tablet lub smartfon.

Przeczytajcie także: eGO. Tak teraz będzie nazywać się Profil Zaufany

System zweryfikuje numer i wyśle wiadomość SMS z jednorazowym kodem na numer Waszego telefonu, który trzeba podać uruchamiając wcześniej usługę mDokumenty przez przeglądarkę internetową. Kolejny krok, to przedyktowanie nadesłanego SMS-em kodu policjantowi lub urzędnikowi. Ten ponownie wprowadza jednorazowe hasło w aplikacji na swoim urządzeniu. System potwierdza autentyczność kodu i wyświetla dane z rejestrów państwowych. Jeśli urzędnik ma takie uprawnienia, na ekranie zobaczy Wasze zdjęcie oraz dane, które zazwyczaj znajdują się na plastikowym dowodzie. W ten sposób zostaniecie zidentyfikowani.

Resort wyjaśnił też, jak będzie wyglądało okazanie mDowodu, jeśli w komórce rozładuje się bateria lub nie będzie zasięgu sieci komórkowej, by doszedł do Was SMS z kodem. W tych wyjątkowych sytuacjach policjant będzie mógł wyświetlić dane bez Waszej autoryzacji.

O tym wszystkim napisałem już wczoraj. Na dzisiejszej konferencji doprecyzowano, kiedy ten nowy sposób okazywania dowodu będzie w ogóle możliwy. Ministerstwo zakłada, że w maju przyszłego roku w wybranych urzędach i komendach policji ruszy pilotaż. Będą w nim mogli uczestniczyć wszyscy obywatele, którzy aktywują usługę na stronie www, potwierdzając wcześniej eGO czyli dawny Profil Zaufany. Uruchomienie systemu w całym kraju ma nastąpić z końcem czerwca 2017 r.

Przeczytajcie także: Bankom ufacie, państwowym instytucjom mniej

Natomiast w październiku przyszłego roku w ten sam sposób będzie można okazać służbom Prawo Jazdy. W grudniu dołączą do nich ubezpieczenie i dowód rejestracyjny, tak aby wychodząc z domu, wystarczyło zabrać tylko kluczyki od samochodu oraz telefon.

Także wczoraj pisałem o moich wątpliwościach dotyczących funkcjonalności systemu. Dziś mam ich więcej. Chodzi o to, że dane z państwowych rejestrów będą się wyświetlać tylko na urządzeniach urzędników i policjantów, a nie na smartfonach obywateli. To znacznie ogranicza pulę sytuacji, w których z mDokumentu można by skorzystać.

Ale nawet urzędnicy mogą mieć problem z dostępem do informacji, bo do systemu podłączone będą wyłącznie urządzenia zatwierdzone przez Ministerstwo Cyfryzacji. Ma nawet powstać specjalny rejestr. Samych policjantów jest w Polsce ok. 50 tys., a przecież są jeszcze pracownicy urzędów centralnych, wojewódzkich i samorządowych. Ewidencjonowanie urządzeń, wymiana informacji o nich i kontrolowanie kto z nich korzysta, to już spore wyzwanie. Jeśli w przyszłości, raczej odległej, do systemu dopuszczone zostaną podmioty komercyjne, np. banki i firmy telekomunikacyjne, gdzie okazuje się dokument przy podpisywaniu umowy, to liczba tych uprawnionych znacznie wzrośnie.

Należy też wyjaśnić, że mDokumenty na razie nie zastąpią całkowicie tych tradycyjnych. Nadal trzeba będzie wyrabiać plastikowe dowody, choćby po to, by okazać je wyjeżdżając do jednego z krajów Unii Europejskiej będącego w strefie Schengen. Resort na razie nie ma też pomysłu, w jaki sposób udostępnić dokumenty zwykłemu Kowalskiemu, by mógł je okazać np. u notariusza czy kierowcy samochodu, gdy nastąpiła stłuczka na drodze.

KATEGORIA
TEMAT DNIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ
TAGI:

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies