Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Już tylko godziny dzielą Was od premiery apki TMUB. Tutaj zobaczycie ją już teraz

Aplikacja do mobilnego bankowania w T-Mobile Usługi Bankowe ma kilka ciekawych nowości. Zaoferuje np. Blika, ale na karty HCE trzeba będzie poczekać do stycznia 2017 r.

Myślę, że po tym co dziś zobaczyłem (TMUB zaprezentował dziennikarzom przedpremierowo swoje nowe rozwiązanie mobilne), klienci czekający na drugiej generacji aplikację tego banku, będą przyjemnie zaskoczeni. Nowa bankowość mobilna TMUB może się podobać i zawiera kilka rozwiązań, które znacznie ułatwią korzystanie z rachunku osobistego na smartfonie, a których próżno szukać u konkurencji. Jest też pewien mankament, ale po kolei.

Zacznę od tego, że to jeszcze nie jest recenzja aplikacji, bo tę będę mógł napisać po dłuższych testach, gdy oprogramowanie trafi do Google Play i App Store. Przedstawiciele TMUB obiecują, że stanie się to najdalej jutro. Na razie mogę jedynie podzielić się z Wami moimi subiektywnymi odczuciami po tym co zobaczyłem na dzisiejszej prezentacji.

Przeczytajcie także: Pożegnajcie się z aplikacją Banku Smart

Pierwsze wrażenie jest pozytywne. TMUB deklaruje, że aplikacja umożliwia założenie rachunku od A do Z, czyli cały proces odbędzie się na smartfonie bez konieczności uruchamiania komputera. Oczywiście konto będzie aktywne dopiero po podpisaniu umowy, którą dostarczy kurier. Graficznie apki w obu wersjach, czyli na smartfony z iOS i Androidem, dostosowano do layoutu systemów. Oznacza to, że użytkownik intuicyjnie znajdzie to czego szuka, a i wizualnie nic go specjalnie w apce TMUB nie zaskoczy.

Koncepcja graficznej integracji aplikacji z systemowym layoutem powoduje, że nieco inne ekrany przed i po zalogowaniu zobaczą posiadacze iPhone’ów i smartfonów z Androidem.

Inny też jest sposób logowania. Niestety za pomocą odcisku palca na razie do aplikacji dostaną się tylko użytkownicy telefonów z jabłkiem w logo. Na smartfonach z systemem od Google’a odbywa się to poprzez łączenie kropek w ustalony wcześniej wzór, czyli logujecie się tzw. wężykiem.

Przeczytajcie także: Apple inwestuje w biometrię naczyń krwionośnych

Zapytałem o to, dlaczego biometrycznie nie można zalogować się w apce przeznaczonej na Androida. Odpowiedziano mi, że na tych telefonach nie jest to bezpieczne. Z jednej strony należy zatem pochwalić bank za to, że nie wymaga od Was podawania kodów czy PIN-u. Z drugiej, jako użytkownik Galaxy S6 Edge logujący się gdzie się da biometrycznie, jestem trochę zawiedziony. I to jest mankament, o którym wspominałem na początku.

Natomiast później jest już lepiej. Przelewy, czyli jedną z najczęściej wykorzystywanych przez użytkowników aplikacji bankowych funkcji, można zainicjować z kilku miejsc, np. z widoku trzech ostatnich transakcji, z historii płatności lub z poziomu aplikacyjnej wyszukiwarki, ale także np. klikając na kontakt w telefonie. Aplikacja sama zapamiętuje częstych odbiorców przelewów i daje do nich szybki dostęp.

Wyszukiwarka, o której wspomniałem, niezależnie od tego z jakiej usługi w apce właśnie korzystacie, przeszuka historię transakcji, ale też funkcje, kontakty, szablony czy odnajdzie na mapie bankomaty.

Jak zapowiadano, w aplikacji TMUB pojawił się też Blik. Zmieniając ustawienia, z modułu pozwalającego generować kody do płatności można korzystać przed zalogowaniem, tak jak np. w aplikacji mBanku. Niestety, na razie nie będzie można wykonywać przelewów Blikiem na numer telefonu odbiorcy (tzw. P2P). Natomiast na zbliżeniowe płatności mobilne, czyli karty HCE, będziecie musieli poczekać jeszcze kilka tygodni. Wirtualne karty znajdą się w apce najwcześniej na przełomie stycznia i lutego 2017 r.

Przeczytajcie także: Wkrótce wszystkie aplikacje będą płacić same

TMUB wykorzysta przy tym rozwiązaniu oferowany przez Mastercarda system tokenizacji MDES. Udało mi się podejrzeć testowany właśnie moduł aplikacji odpowiedzialny za zarządzanie tymi płatnościami. Korzystanie z nich będzie bardzo proste. Nie trzeba będzie zamawiać specjalnej karty, bo wszystkie wydawane przez bank plastiki będą miały swoje wirtualne kopie. Użytkownik wskaże tylko tę domyślną, którą będzie płacił bezstykowo. Płatność będzie odbywać się poprzez zbliżenie smartfona do terminala bez uruchamiania aplikacji czy odblokowywania urządzenia. Natomiast po zakupie zobaczycie na ekranie telefonu informacje o kwocie i miejscu przeprowadzenia transakcji.

Przeczytajcie także: Lubię RWD, ale jaki z niego pożytek w aplikacji bankowej?

To inaczej niż przy stosowanych obecnie kartach simcentrycznych oferowanych przez TMUB. Notabene z tych twórcy aplikacji już zrezygnowali. Klienci TMUB będą mogli z nich nadal korzystać, ale tylko przez MyWallet. Wszystko wskazuje na to, że po premierze HCE będą się musieli z nimi definitywnie pożegnać.

TMUB zapowiada, że w najbliższych tygodniach w aplikacji pojawią się także takie funkcje jak: zamawianie karty debetowej i kredytowej, rozkładanie na raty zakupów dokonanych kartą kredytową, natychmiastowa pożyczka z rachunku karty kredytowej, czy możliwość otwierania kont oszczędnościowych i dodatkowych.

Premierze apki towarzyszy promocja. Jej użytkownicy mogą założyć lokatę oprocentowaną na 3 proc., zaciągnąć pożyczkę bez odsetek (bank pobiera tylko prowizję) oraz korzystać z 5-proc. cashbacka przy zakupach opłacanych Blikiem.

Aktualizacja

Jeden z czytelników doniósł, że aplikację można już pobrać. Sprawdziłem - w Google Play już jest. Myślę, że w App Store również, bo z wypowiedzi przedstawicieli TMUB wynikało, że była gotowa już wcześniej, a z oficjalnym wgraniem czekali tylko na certyfikację w Google Play.

KATEGORIA
TEMAT DNIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies