Na tym etapie śledczy nie ujawniają wartości zabezpieczonych środków, ani skali roszczeń pokrzywdzonych klientów
– Ze wstępnych ustaleń wynika, iż szacowana kwota zablokowanych środków nie pokrywa całości zgłoszonych dotychczas przez pokrzywdzonych roszczeń – przekazała, cytowana przez Polską Agencję Prasową, Anna Marszałek, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Poznaniu. Pod koniec grudnia 2024 r. instytucja wszczęła postępowanie w sprawie doprowadzenia klientów spółki Cinkciarz.pl do niekorzystnego rozporządzenia ich mieniem.
W grudniu prokuratura zablokowała 328 rachunków bankowych firmy świadczącej usługi internetowej wymiany walut. Do końca 2024 r. do poznańskiej prokuratury wpłynęło ponad 800 zawiadomień od klientów Cinkciarza, którzy wpłacili pieniądze na konta firmy celem ich przewalutowania, ale nie otrzymali pieniędzy.
Prokuratura, zasłaniając się dobrem śledztwa, nie ujawnia, ile środków zabezpieczono na rachunkach Cinkciarza, ani jaka jest skala roszczeń. Ponadto, jak przekazano w komunikacie, śledczy nadal są w trakcie ustalania ostatecznego salda zabezpieczonych rachunków.
Przypomnę, że na początku października 2024 r. Komisja Nadzoru Finansowego cofnęła zezwolenie na świadczenie usług płatniczych spółce Conotoxia z grupy Cinkciarza. Wcześniej klienci skarżyli się na opóźnienia w wypłacie środków pochodzących z wymiany walut realizowanej za pośrednictwem Cinkciarza.
W wydanym dziś oświadczeniu Cinkciarz utrzymuje, że działania prokuratury zostały podjęte nielegalnie, a blokując konta firmowe prokuratura będzie musiała wytłumaczyć się przed ponad 800 poszkodowanymi użytkownikami serwisu, a także uwzględnić konsekwencje, jakie poniosło ponad 200 pracowników, którym uniemożliwiono terminowe wypłacenie wynagrodzeń. Wcześniej Cinkciarz.pl oskarżył kilka banków o zmowę, której celem miało być ograniczenie działalności kantorowej w Polsce.
Fot. Maciej Bednarek