To już czwarty integrator płatności na polskim rynku, który wprowadził usługę Click to Pay
W bramce płatniczej Przelewy24 pojawiła się usługa o nazwie One Click. Jak ustaliliśmy, kryje się za nią zarówno Click to Pay, czyli rozwiązanie płatnicze dostarczone przez organizacje płatnicze Mastercard i Visę we współpracy z fundacją Polska Bezgotówkowa, jak i inne płatności, które pozwalają zapłacić jednym kliknięciem. W drugim przypadku chodzi o możliwości zapisania danych Blika (i płacenia bez podawania kodów) oraz płatności z portfeli Google Pay i Apple Pay.
Niedawno informowaliśmy o wdrożeniu Click to Pay przez PayU, zaś wcześniej tę metodę płatności udostępnili integratorzy płatności Autopay i Tpay. Z naszych informacji wynika, że wkrótce Click to Pay pojawi się też w ofercie Fiserv Polska, PayNow i Wordline.
Eksperci organizacji płatniczej Mastercard przewidują, że do 2030 r., a więc w ciągu sześciu lat, 100 proc. transakcji online w Europie będzie stokenizowanych, a więc opartych na technologii wykorzystywanej w Click to Pay. Takim deklaracjom ma sprzyjać ocena tej usługi przez konsumentów. Z badania przeprowadzonego przez agencję badawczą Minds & Roses wynika, że 85 proc. respondentów uważa Click to Pay za bezpieczny, intuicyjny i wygodny sposób płacenia kartą online, a proces płatności za zrozumiały, zaś co drugi Polak kupujący w internecie jest otwarty na korzystanie z tej formy płatności.
Usługa Click to Pay pozwala płacić w sklepach internetowych bez konieczności każdorazowego wprowadzania danych karty, logowania się do e-sklepów i zapamiętywania haseł. Żeby korzystać z uproszczonej ścieżki, wystarczy zarejestrować swoją kartę na stronie operatora płatności, który oferuje tę usługę (w przyszłości uruchomienie Click to Pay ma odbywać się bezpośrednio z poziomu aplikacji mobilnych banków lub bankowości elektronicznej).
Przy następnych zakupach wystarczy kliknąć w Click to Pay. Urządzenie, na którym dokonywana jest rejestracja, można też dodać do zaufanych, dzięki czemu podczas kolejnych zakupów nie będzie konieczności podawania jednorazowego kodu wysyłanego przez SMS czy na podany adres e-mail.
Fot. Pixabay