Natomiast liczba nośników umożliwiających płatności zbliżeniowe wyniosła na koniec czerwca br. prawie 59 mln
Bank centralny opublikował dziś dane o rynku kart i infrastrukturze płatniczej w Polsce w II kw. 2024 r. Znalazły się wśród nich statystyki na temat kart zbliżeniowych, a więc pozwalających płacić w stacjonarnych punktach handlowo-usługowych bez fizycznego kontaktu z terminalem płatniczym.
Jak podaje Narodowy Bank Polski, na koniec czerwca 2024 r. na polskim rynku było 45,4 mln takich kart, o 591,7 tys. (+1,3 proc.) więcej w porównaniu z końcem marca br. To oznacza, że karty zbliżeniowe stanowią już 98,4 proc. wszystkich plastików.
Z danych NBP wynika też, że rośnie liczba innych nośników umożliwiających dokonywanie płatności zbliżeniowych. Chodzi przede wszystkim o smartfony, ale też zegarki czy płatnicze opaski, które można powiązać z kartą płatniczą. W II kw. 2024 r. liczba wszystkich zbliżeniowych instrumentów płatniczych, bazujących na kartach płatniczych, wyniosła 58,8 mln. To o nieco ponad 1 mln więcej niż w I kw. 2024 r.
Udział kart zbliżeniowych – zarówno debetowych, jak i kredytowych – systematycznie się zwiększa, co wynika z faktu, że właściwie wszystkie nowo wydawane karty wyposażone są w technologię contactless i zastępują karty starszej generacji, które tracą ważność.
Co ciekawe, pierwsze informacje o kartach zbliżeniowych zaczęły pojawiać się w raportach NBP w 2011 r. Bank centralny wówczas jeszcze szacował, ile takich kart może być w obiegu, choć w ofercie banków tego typu plastiki były już od kilku lat (pierwszy wydał ją w 2007 r. Bank Zachodni WBK, poprzednik Santandera). NBP podał np., że w II kw. 2011 r. na polskim rynku mogło funkcjonować 5,9 mln takich kart, co stanowiło ok. 18 proc. wszystkich plastików.
Fot. Maciej Bednarek