W ciągu roku liczba punktów handlowych i usługowych, w których można było zapłacić w terminalu, zmniejszyła się o ponad 32 tys.
Narodowy Bank Polski opublikował dzisiaj raport dotyczący rynku kart płatniczych w Polsce w II kw. 2024 r. Zawiera on m.in. informacje na temat sieci akceptacji płatności bezgotówkowych w naszym kraju. Okazuje się, że liczba funkcjonujących w Polsce terminali płatniczych ciągle rośnie, choć nie tak dynamicznie jak w przeszłości. Na koniec czerwca było ich 1338,4 tys. – o 4,5 tys. więcej niż na koniec marca.
Do wzrostów tego wskaźnika można było się jednak przyzwyczaić, bo obserwujemy go od wielu lat. Zwłaszcza po uruchomieniu przez fundację Polska Bezgotówkowa programu wsparcia budowy sieci akceptacji kart liczba terminali dynamicznie się powiększała. Ciekawe jest jednak to, że w takim samym tempie nie rośnie już liczba firm akceptujących karty. Na koniec czerwca było ich 575,4 tys. – o 2,3 tys. więcej niż w marcu, ale już o 7,2 tys. mniej niż w czerwcu ubiegłego roku.
Jeszcze mniej optymistycznie wygląda liczba punktów handlowych i usługowych, w których terminale były dostępne. Drugi kwartał bieżącego roku był czwartym kwartałem z rzędu, w którym liczba tych placówek malała. Na koniec czerwca było ich 872,9 tys. – o ponad 6 tys. mniej niż w marcu 2024 r. i o 32,2 tys. mniej niż w czerwcu 2023 r.
Bank centralny w opublikowanym dziś raporcie nie wskazuje przyczyn, dla których przy rosnącej liczbie terminali płatniczych zmniejsza się liczba placówek, w których są one dostępne. Być może częściowo można to tłumaczyć względami makroekonomicznymi i zmianami koniunktury. Ja natomiast zastanawiam się, czy wpływ na to może mieć ekspansja sieci handlowych, w których instalowanych jest wiele terminali płatniczych. Ich sklepy powstają często w miejsce placówek zarządzanych przez mniejsze firmy, gdzie instalowano często pojedyncze urządzenia.