Firma jest na ostatniej prostej negocjacji warunków obsługi transakcji kartami
Poczta Polska do końca roku zamierza zaopatrzyć swoje placówki w terminale do przyjmowania kart. Operator będzie akceptował także zbliżeniowe płatności mobilne.
- W naszym przypadku w grę wchodzą bardzo małe kwoty transakcji, przy których przyjmowanie kart jest nieopłacalne. Dlatego uruchomimy terminale tylko ze względów wizerunkowych – podkreśla Janusz Wojtas, członek zarządu Poczty Polskiej.
Przeczytaj także: Sposób na zakaz screen scrapingu
O tym, że na poczcie za znaczki i listy będzie można zapłacić kartą mówi się co najmniej od roku. PP zwlekała jednak z wdrożeniem terminali, bo niezbyt dobrze wypadły prowadzone przez nią w 2013 i 2014 r. programy pilotażowe. W Katowicach i w Łodzi w trakcie testowania nowych usług przez kilka miesięcy kartą zapłaciło zaledwie 0,39 proc. klientów.
Przeczytaj także: Terminale PolCard zaczną akceptować Blika już w maju
Poczta obawiała się opłat, jakie wiążą się z obsługą płatności bezgotówkowych. Przypomnijmy, że w wyniku administracyjnej regulacji od stycznia prowizja interchange jaką placówki akceptujące karty odprowadzają do banków z tytułu przyjętych płatności, została drastycznie obniżona do 0,2-0,3 proc. Jeszcze niedawno wynosiła 1,6 proc.
Interchange jest głównym składnikiem kosztów obsługi kart, ale nie jedynym. Dochodzą do nich jeszcze opłaty systemowe na rzecz organizacji płatniczych oraz marża agenta rozliczeniowego, czyli firmy obsługującej płatności np. poprzez terminal płatniczy lub w internecie.
Poczta prowadzi negocjacje w sprawie stawek tych opłat. Ich finał spodziewany jest w ciągu kilku miesięcy. Janusz Wojtas deklaruje, że jeszcze w tym roku na Poczcie będzie można płacić kartami.