Wcześniej sąd przyznał rację prokuraturze, która negatywnie oceniła doniesienie złożone przez KNF i odmówiła wszczęcia dochodzenia przeciwko SkyCash
SkyCash złożył wniosek o wykreślenie go z listy ostrzeżeń publicznych. Podmiot mógł się o to ubiegać, ponieważ decyzją Sądu Rejonowego utrzymane zostało w mocy postanowienie Prokuratury Okręgowej w Warszawie o odmowie wszczęcia dochodzenia na podstawie zawiadomienia z KNF. Jak zaznacza SkyCash, nie istnieją już przesłanki będące podstawą wpisu na listę ostrzeżeń publicznych. Wygląda na to, że regulator rynku przychylił się do wniosku firmy, bo spółki SkyCash nie ma już na liście ostrzeżeń KNF.
A fintech trafił na nią z uwagi na podejrzenie KNF, jakoby prowadził działania niezgodne z ustawą o ofercie publicznej. Podmiot miał złamać prawo w zakresie przeprowadzenia oferty akcji bez wymaganego ustawą zatwierdzonego przez KNF odpowiedniego dokumentu, a więc np. prospektu emisyjnego czy memorandum informacyjnego. Spółka mogła też się dopuścić emisji bez zachowania innych ustawowych warunków. SkyCash utrzymywał jednak, że prawa nie złamał a zarzuty stawia się mu w wyniku błędnej interpretacji przepisów.
Przypomnę, że we wrześniu 2022 r. spółka uruchomiła drugą kampanię crowdfundingową, w ramach której chciała pozyskać ponad 4 mln zł na rozwój aplikacji mobilnej i przygotowanie debiutu na giełdzie NewConnect. Jednak na skutek interwencji KNF SkyCash zawiesił emisję akcji, a nadzorca poinformował o wszczęciu postępowania wyjaśniającego.
– Podkreślamy, że prowadzone postępowanie oraz wpis na Listę Ostrzeżeń Publicznych dotyczyły wyłącznie historycznych emisji i nie miały najmniejszego związku z działalnością operacyjną spółki. Wskazujemy, że spółka zawsze kładzie nacisk na przestrzeganie zasad i przepisów, co potwierdza postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie – czytam w oświadczeniu SkyCash.