Z okazji symbolicznego "dnia wyjścia z szarej strefy" Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych przedstawił raport, na temat udziału szarej strefy w gospodarce w 2023 r.
13 marca 2023 r. był dniem symbolicznego wyjścia polskiej gospodarki z szarej strefy. Jak tłumaczy Bohdan Wyżnikiewicz, prezes IPiAG, obliczono go na podstawie udziału szarej strefy w gospodarce, który w tym roku wg metodyki IPiAG, wynosi 19,6 proc. Udział ten w ostatnim czasie rośnie (dołek zarejestrowano w 2019 r., kiedy wynosił 17,2 proc., a dzień wyjścia z szarej trefy obliczono na 4 marca), co wynika z szeregu czynników lokalnych i międzynarodowych.
Autorzy opublikowanego dzisiaj raportu wskazują, że wśród tych czynników są m.in. pogorszenie koniunktury gospodarczej, wysoka inflacja oraz stopy procentowe, a także wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej (ze względu na wzrost cen surowców, wynagrodzeń i komplikujący się system podatkowy). Do tego wzrosła niepewność związana z wojną na Ukrainie.
Z opublikowanego dzisiaj dokumentu wynika, że pozytywnie na zmniejszenie szarej strefy wpływa rozwój obrotu bezgotówkowego. A ten w ostatnim czasie mocno przyspieszył. Jak to się zatem dzieje, że pomimo rosnącej popularności płatności bezgotówkowych jednocześnie zwiększa się szara strefa? – Tu nie ma paradoksu. Z całą odpowiedzialnością można powiedzieć, że gdyby nie rozwój obrotu bezgotówkowego udział szarej strefy w gospodarce byłby jeszcze wyższy – powiedział Jacek Fundowicz, jeden z autorów raportu Szara strefa 2023.
W trakcie dzisiejszej konferencji, podczas której zaprezentowano raport, Bohdan Wyżnikiewicz pytał wiceprezesa Polski Bezgotówkowej, dlaczego wciąż np. na bazarach czy targowiskach nie można płacić kartą. Zbigniew Wiśniewski stwierdził, że czynników może być wiele, np. chęć uniknięcia opodatkowania. Natomiast na pewno nie są to koszty obsługi płatności elektronicznych. – Koszty te składają się z wydatków na obsługę terminala, które wynoszą ok. 50 zł miesięcznie oraz prowizji od transakcji, która wynosi ok. 0,6 proc. Trudno uznać, że to są koszty znaczące – powiedział Zbigniew Wiśniewski.