Zagraniczne media donoszą, że Google przeprowadził inwestycję za pośrednictwem jednej ze swoich spółek zależnych
Jak zapewne wiecie mniej więcej od połowy lipca Google zablokuje w swojej wyszukiwarce reklamy krótkoterminowych pożyczek, tzw. chwilówek, a na terenie USA także tych z realnym oprocentowaniem przekraczającym 36 proc. w skali roku. Koncern z Mountain View uzasadnia to troską o tych, którzy padają ofiarą szkodliwych produktów finansowych.
- Podczas przeglądu naszych zasad analizy wykazały, że tego typu produkty mogą prowadzić do nadmiernego obciążenia finansowego użytkowników i wysokiego odsetka niespłacanych zobowiązań - czytamy w oświadczeniu Google’a. Polska branża pożyczkowa uważa, że zakaz najbardziej uderzy w firmy sprzedające swoje produkty wyłącznie przez Internet.
Tymczasem, jak donosi serwis Searchenginepeople, Google poprzez GV, fundusz venture capital będący jego inwestycyjnym ramieniem, zakupił udziały w firmie LendUp żyjącej ze sprzedaży chwilówek. Autorzy tekstu wykazują powiązania GV z Google i stawiają pytanie, dlaczego koncern ogłaszający krucjatę przeciwko firmom naciągającym klientów na drogie pożyczki krótkoterminowe, sam angażuje się w taką działalność.
Pytanie dobre, ale odpowiedzi jeszcze nie znamy. Na razie branża dotknięta zakazem reklamy oferowanych przez siebie produktów będzie zapewne bacznie śledzić działania marketingowe firmy LendUp. W Polsce na rynku chwilówek internetowych funkcjonują m.in. takie firmy jak Vivus czy Wonga.