W okresie od lipca do września najwięcej zbliżeniowych płatności mobilnych zrealizowali klienci mBanku. Solidnymi wynikami mogą się pochwalić także Santander, Pekao oraz Millennium
Prawie 300 mln – tyle razy klienci największych banków na polskim rynku w III kw. br. zapłacili zbliżeniowo, przy użyciu sprzętu mobilnego. Wskazują na to dane zebrane przez serwis cashless.pl. W porównaniu z kwartałem poprzedzającym oznacza to wzrost liczby płatności o ok. 33 mln. To także o ponad 124 mln więcej niż w analogicznym kwartale 2021 roku.
Od lipca do września najwięcej operacji tego typu wykonali klienci mBanku, co nie jest zaskoczeniem – ta instytucja przewodziła zestawieniu także w poprzednich kwartałach. Klienci mBanku w omawianym okresie użyli w płatnościach bezstykowych smartfonów oraz tzw. urządzeń ubieralnych ponad 102 mln razy. To o niespełna 9 mln razy więcej niż w II kw. oraz ponad 24 mln razy więcej niż w analogicznym kwartale 2021 roku. Na kolejnych pozycjach w rankingu znalazły się Santander, Pekao oraz Millennium, choć instytucje te znacznie odstają od lidera.
Zbliżeniowe płatności mobilne można na polskim rynku realizować przy pomocy kilku różnych rozwiązań. Najpopularniejszymi pozostają Portfel Google (czyli Google Pay) oraz Apple Pay. Mniejszą popularnością cieszą się Garmin Pay, Fitbit Pay, SwatchPay i Xiaomi Pay. PKO BP oferuje jeszcze HCE, czyli płatności zbliżeniowe dostępne bezpośrednio w bankowości mobilnej. Od jesieni ubiegłego roku niektóre banki udostępniają także zbliżeniowego Blika.
Warto mieć na uwadze, że w rzeczywistości bezstykowych transakcji mobilnych jest więcej, niż wynika z poniższej tabelki – nie obejmuje ona całego rynku. Część instytucji wciąż nie udostępnia danych na ten temat lub są one niepełne. W tym gronie można wymienić ING czy wspomniane już PKO BP.