Najwięcej zbliżeniowych płatności mobilnych zrealizowali klienci mBanku. Na kolejnych miejscach znalazły się Santander, Pekao oraz Millennium
Blisko 264 mln – tyle razy klienci największych banków na polskim rynku zapłacili zbliżeniowo, przy użyciu sprzętu mobilnego, w II kw. 2022 roku. Tak przynajmniej wynika z danych zebranych przez serwis cashless.pl. W porównaniu z kwartałem poprzedzającym oznacza to wzrost liczby odnotowanych płatności o ok. 60 mln, a w zestawieniu z danymi z analogicznego okresu 2021 roku nastąpiło niemal podwojenie wyniku (wówczas było to niespełna 139 mln płatności).
Kolejny już raz zestawienie otwiera mBank. Jego klienci w okresie kwiecień-czerwiec użyli w płatnościach bezstykowych smartfonów oraz tzw. urządzeń ubieralnych ponad 93 mln razy. To o ok. 20 mln razy więcej niż w kwartale poprzedzającym oraz ponad 30 mln razy więcej niż w analogicznym kwartale 2021 roku. Na kolejnych pozycjach w rankingu znalazły się Santander, Pekao oraz Millennium, które jednak poważnie ustępują liderowi zestawienia.
Zbliżeniowe płatności mobilne można na polskim rynku realizować przy pomocy kilku różnych rozwiązań. Najpopularniejsze z nich to Portfel Google (czyli Google Pay) oraz Apple Pay, mniejszą popularnością cieszą się Garmin Pay i Fitbit Pay, a także SwatchPay i Xiaomi Pay. PKO BP oferuje jeszcze HCE, czyli płatności zbliżeniowe dostępne bezpośrednio w bankowości mobilnej. Od jesieni ubiegłego roku banki udostępniają także zbliżeniowego Blika.
Analizując dane zebrane przez serwis cashless.pl, należy mieć na uwadze, że nie obejmują one całego rynku. Część instytucji wciąż nie udostępnia statystyk na ten temat, a wśród nich są przede wszystkim PKO BP czy ING. W rzeczywistości więc bezstykowych transakcji mobilnych jest jeszcze więcej, niż wynikałoby z poniższej tabelki.