Rząd chce powiązania wysokości stawek za ubezpieczenia komunikacyjne z liczbą punktów karnych i rodzajem popełnianych wykroczeń. To jeden z postulatów, które pojawiły się wśród kierunków zmian w zakresie ustawy Prawo o ruchu drogowym, przyjętych przez Radę Ministrów. Inne propozycje obejmują m.in. zaostrzenie kar dla sprawców przestępstw i wykroczeń drogowych (w tym podniesienie wysokości mandatów za przekraczanie prędkości) czy przydzielenie rent osobom bliskim ofiar śmiertelnych wypadków, do których doszło na skutek przestępstwa.

Przeczytajcie także: • Rzecznik Finansowy zostaje

Jak poinformowała Kancelaria Premiera, podmioty ubezpieczeniowe mają zyskać dostęp do danych z CEPiK, tak aby mogły dostosowywać składki za OC do historii wykroczeń kierowcy oraz otrzymanych przez niego punktów karnych. Projekt ustawy zostanie przyjęty przez Radę Ministrów po dokonaniu korekt legislacyjnych wynikających z przebiegu dyskusji na Radzie Ministrów oraz finalnych uzgodnień między ministrem infrastruktury i ministrem sprawiedliwości w zakresie zmian w kodeksie karnym.

Pomysł powiązania cen za OC z punktami karnymi pojawiał się już od dłuższego czasu. Niejednokrotnie o uzyskanie dostępu do takich danych zabiegali też sami ubezpieczyciele, którzy są przekonani, że mogliby dzięki temu lepiej szacować ryzyko związane z danym kierowcą. W serwisie cashless.pl mogliście przeczytać, że za wprowadzeniem takiego rozwiązania opowiada się nieco ponad połowa Polaków – tak przynajmniej wynika z zeszłorocznego sondażu przeprowadzonego przez porównywarkę Porówneo. Natomiast co czwarty ankietowany nie chciałby, aby ubezpieczyciele mogli wykorzystywać informacje o jego punktach karnych.

Przeczytajcie także: • Ubezpieczenia komunikacyjne na wakacje

Często niechęć do wprowadzenia takiego systemu wynika z obawy, że nawet drobne wykroczenia, jak np. złe parkowanie, mogłyby wpłynąć na podwyższenie stawki za OC. Praktyka z innych krajów, w których ubezpieczyciele mają dostęp do informacji o wykroczeniach swoich klientów, pokazuje, że wcale nie musi tak być. Przykładowo brytyjskie firmy ubezpieczeniowe biorą pod uwagę nie same punkty, ale rodzaj i liczbę wykroczeń drogowych. Jak informuje Porówneo, brytyjscy ubezpieczyciele dzielą wykroczenia drogowe pod kątem tego, czy mają one realny wpływ na ryzyko spowodowania wypadku. I tak przekroczenie prędkości nie będzie traktowane tak samo surowo jak punkty za jazdę po alkoholu.

Zaś co do samej liczby punktów, z analiz brytyjskiej porównywarki Compare The Market wynika, że zgromadzenie trzech punktów karnych ma niewielki wpływ na cenę polisy dla brytyjskiego kierowcy (średnia składka wzrasta o 5 funtów). Ale już sześć punktów na koncie skutkuje średnim wzrostem składki o ponad 200 funtów.