Jednak przed władzami zarządzającej nim spółki jeszcze dużo pracy
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w III kw. ubiegłego roku użytkownicy Blika wykonali nim 387,6 tys. transakcji, na łączną kwotę 113,1 mln zł. Średnio przeprowadzili ponad 4,2 tys. transakcji dziennie o wartości 1,23 mln zł. Jedna operacja opiewała na kwotę średnio 292 zł.
Interesująca jest rosnąca dynamika liczby transakcji i to pierwszy korzystny trend, który należy odnotować. O ile w lutym ub. roku, czyli w pierwszym miesiącu funkcjonowania systemu, dokonano przy jego pomocy 36,3 tys. transakcji, o tyle w lipcu już 108,4 tys., w sierpniu 129,7 tys. a we wrześniu – 149,5 tys.
Innym korzystnym zjawiskiem jest spadający udział wypłat gotówki z bankomatów na rzecz płatności bezgotówkowych w internecie i w punktach stacjonarnych. O ile w I poł. 2015 r. operacje w bankomatach stanowiły 92,6 proc. wszystkich transakcji Blikiem, o tyle w III kw. ich udział spadł do 86,2 proc. W tym czasie udział płatności w internecie urósł z 4,6 proc. do 7,2 proc. a w terminalach POS z 2,8 proc. do 6,6 proc.
Oczywiście jeżeli Blik ma być systemem płatności mobilnych a nie systemem do wypłaty gotówki, udział transakcji bezgotówkowych musi być zdecydowanie większy. W przypadku płatności w internecie można to osiągnąć odpowiednimi działaniami marketingowymi. W handlu stacjonarnym to raczej nie wystarczy. Nieodzowna jest poprawa sposobu inicjowania płatności. Dlatego tak ważne dla rozwoju Blika jest moim zdaniem wyposażenie go w funkcję płatności zbliżeniowych.
Ponadto z danych NBP wynika, że na koniec września ub. roku Blikiem można było płacić w 112,2 tys. punktów handlowo-usługowych, dysponujących 130,4 tys. terminali POS. Blika akceptowało także 26,1 tys. sklepów internetowych oraz 13 tys. bankomatów. Miał milion zarejestrowanych użytkowników.
Podsumowując trzeba zauważyć, że choć popularność Blika szybko rośnie, daleko mu jeszcze do kart bankowych, którymi w III kw. wykonano prawie 862 mln różnych transakcji. Blik rozwija się na razie w niszach, takich jak choćby płatności za dostęp do treści w internecie czy transakcje między użytkownikami, czyli P2P. Dla osiągnięcia rentowności biznesu to chyba nie wystarczy.