ZEN wykorzystuje w ten sposób fakt, że Revolut niedawno musiał wycofać się z oferowania rachunków z krajowymi numerami IBAN
Jak donoszą czytelnicy cashless.pl, będący jednocześnie klientami Revoluta, część z nich otrzymuje wiadomości SMS, w których zachęca się ich do założenia rachunku w polskim fintechu ZEN. – Twoja apka płatnicza straciła polskie numery IBAN? Wypróbuj ZEN: polski IBAN z wszystkimi benefitami, cashback, automatycznie przedłużona gwarancja i ochrona zakupów – głoszą wiadomości tekstowe, rozsyłane do klientów Revoluta.
O co chodzi? Kampania SMS-owa fintechu ZEN wykorzystuje sytuację, w jakiej znalazł się popularny Revolut. Przypomnę, że firma musiała wycofać z oferty rachunki płatnicze z polskimi numerami, bo żaden z banków posiadających licencję polskiego nadzoru nie zdecydował się na podjęcie z nią współpracy w tym zakresie, a poprzednie umowy wygasły. Dla klientów Revoluta oznacza to, że część przelewów kierowanych do nich może być obarczona dodatkowymi opłatami. Na przykład transakcja wychodząca z mBanku na konto Revoluta z litewskim IBAN-em kosztuje 25 zł.
Dla klientów Revoluta, którzy aktywnie korzystają z tego rachunku i używają go jako konto podstawowe, a więc np. odbierają pensję, to może być problem. ZEN, który dopiero co ogłosił wprowadzenie do oferty rachunków z polskimi IBAN-ami (współpracuje w tym obszarze z Aliorem), sprytnie zagrał więc Revolutowi na nosie.
A co na całą akcję ZEN-a brytyjski fintech z licencją litewskiego nadzoru? Biuro prasowe Revoluta udzieliło serwisowi cashless.pl lakonicznego komentarza w tej sprawie. – Niezmiennie kibicujemy wszystkim, polskim fintechom – powiedział rzecznik Revoluta w Polsce Stefan Bogucki.
IBAN to międzynarodowy standard numeracji rachunków bankowych. W Polsce przyjęto, że będzie on liczył 26 cyfr (z czego dwie pierwsze cyfry to tzw. liczba kontrolna), plus litery PL na początku numeru dla oznaczenia kraju (trzeba je podawać w sytuacji, gdy przelew jest zlecany na ten numer z zagranicy).
A SMS-y od ZEN-a do klientów Revoluta wyglądają tak: