Dziś rano nie przeczytacie u nas żadnego nowego artykułu, abyście mogli zobaczyć, do czego chce doprowadzić rząd
Od rana część prywatnych i niezależnych mediów prowadzi protest we wspólnej akcji "Media bez wyboru". Do protestu przyłączyły się stacje telewizyjne i radiowe, portale internetowe oraz gazety codzienne. Do akcji dołączył także serwis cashless.pl. Dlatego nie przeczytacie dziś rano w naszym serwisie żadnego nowego artykułu. Tak może być na co dzień, jeśli rząd wprowadzi swój pomysł w życie.
O co chodzi? Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu trafił projekt ustawy, który wprowadza nowy podatek od reklam, dla zmylenia odbiorców nazywany mylnie składką. Część podatku ma być przekazywana na rzecz Narodowego Funduszu Zdrowia. Dodatkowo rząd używa piarowskich zabiegów tłumacząc, że nowa składka ma dotyczyć przede wszystkim zagranicznych gigantów technologicznych takich jak Facebook czy Google. W rzeczywistości jednak nowy podatek uderzy w polskich wydawców niezależnych. Rząd chce ich osłabić, bo często krytykują jego działania, patrzą mu na ręce i nagłaśniają nieprawidłowości. Podatku nie odczują od dłuższego czasu dotowane przez rząd miliardami złotych media państwowe.
Niezależne media wystosowały list otwarty do rządu, w którym alarmują, jakie skutki może przynieść nowy podatek, w tym osłabienie i likwidację wielu niezależnych wydawców. List został podpisany m.in. przez Agorę, Dziennik Wschodni, Edipresse Polska, Grupę Eurozet, Kino Polska TV, Polską Press Grupę, Ringier Axel Springer Polska, TVN, Telewizję Polsat czy Bonnier Business Polska.
Informację o akcji na pierwszych stronach w środę opublikowały dzienniki: "Puls Biznesu", "Rzeczpospolita", "Gazeta Wyborcza", "Fakt", "Dziennik Gazeta Prawna" i "Super Express". W ramach akcji w środę telewizje informacyjne TVN24 i Polsat News zamiast programu nadają specjalny komunikat. Na stronach tvn24.pl, onet.pl i interia.pl w środę rano czytelnicy nie przeczytają żadnych artykułów informacyjnych. Do akcji przyłączyły się także stacje radiowe, m.in. RMF FM, ZET, TOK FM, Rock Radio, które zamiast audycji nadają komunikat specjalny.
List otwarty do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych
Zwracamy się w sprawie zapowiadanego nowego, dodatkowego obciążenia mediów działających na polskim rynku, myląco nazywanego "składką", wprowadzaną pod pretekstem Covid-19.
Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media.
Wprowadzenie go będzie oznaczać:
osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, co znacznie ograniczy społeczeństwu możliwość wyboru interesujących go treści,
ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści. Ich produkcja daje obecnie utrzymanie setkom tysięcy pracowników i ich rodzinom oraz zapewnia większości Polaków dostęp do informacji, rozrywki oraz wydarzeń sportowych w znaczącej mierze bezpłatnie,
pogłębienie nierównego traktowania podmiotów działających na polskim rynku medialnym, w sytuacji, gdy media państwowe otrzymują co roku z kieszeni każdego Polaka 2 mld złotych, media prywatne obciąża się dodatkowym haraczem w wysokości 1 mld zł,
faktyczne faworyzowanie firm, które nie inwestują w tworzenie polskich, lokalnych treści kosztem podmiotów, które w Polsce inwestują najwięcej. Według szacunków, firmy określane przez rząd jako „globalni cyfrowi giganci” zapłacą z tytułu wspomnianego haraczu zaledwie ok. 50 - 100 mln zł w porównaniu do 800 mln zł, jakie zapłacą pozostałe aktywne lokalnie media.
Skandaliczne jest również niesymetryczne i selektywne obciążenie poszczególnych firm. Dodatkowo niedopuszczalna w państwie prawa jest próba zmiany warunków koncesyjnych w okresie ich obowiązywania.
Jako media działające od wielu lat w Polsce nie uchylamy się od ciążących na nas obowiązków i społecznej odpowiedzialności. Co roku płacimy do budżetu Państwa rosnącą liczbę podatków, danin i opłat (CIT, VAT, opłaty emisyjne, organizacje zarządzające prawami autorskimi, koncesje, częstotliwości, decyzje rezerwacyjne, opłata VOD itd.). Własną działalnością charytatywną wspieramy też najsłabsze grupy naszego społeczeństwa. Wspieramy Polaków, jak i rząd w walce z epidemią, zarówno informacyjnie, jak i przeznaczając na ten cel zasoby warte setki milionów złotych.
Zdecydowanie sprzeciwiamy się więc używaniu epidemii, jako pretekstu do wprowadzenia kolejnego, nowego, wyjątkowo dotkliwego obciążenia mediów. Obciążenia trwałego, które przetrwa epidemię Covid-19.