Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Nie tylko zdalna sprzedaż, czyli nad czym pracowali ubezpieczyciele w 2020 r. Najciekawsze projekty insurtechowe z mijającego roku

Wykorzystanie danych, opaski monitorujące funkcje życiowe, telematyka, sztuczna inteligencja i robotyzacja – to główne trendy insurtechowe w mijającym roku

Mijający rok od strony technologicznej upłynął ubezpieczycielom głównie pod znakiem dostosowania się do warunków podyktowanych przez obostrzenia związane z pandemią. Na liście priorytetów z dnia na dzień na pierwsze miejsca wskoczyły wszelkie projekty związane z uzdalnieniem kontaktów z klientem i sprzedażą na odległość. Pojawiło się jednak też kilka interesujących inicjatyw, które nie były podyktowane bezpośrednio warunkami covidowymi. I to im się dziś chciałam przyjrzeć.

Ciekawym insurtechowym wątkiem z tego roku jest romans ubezpieczycieli z wearables, czyli urządzeniami ubieralnymi. W lipcu Axa ogłosiła wprowadzenie do oferty ubezpieczenia "Puls życia z opaską monitorującą", w ramach którego klienci mogą liczyć na urządzenie ubieralne monitorujące parametry życiowe oraz opiekę, za którą odpowiada zespół ratowników medycznych. Rozwiązanie zostało przygotowane we współpracy z Comarchem. W grudniu w ślady francuskiego ubezpieczyciela poszedł Mondial Assistance i poinformował o swojej ofercie łączącej teleopiekę z ubezpieczeniem. W tym projekcie opaskę dostarcza polski startup Sidly, z którego urządzeń korzysta również PZU, na razie jednak ubezpieczyciel nie chwalił się ich komercyjnym wykorzystaniem, a przekazuje je szpitalom m.in. w ramach wsparcia walki z koronawirusem.

Przeczytajcie także: Cashless Pay 2020: Ostatnia szansa na wygranie iPhone'a

Rolę bardziej prewencyjną niż komercyjną odgrywa też jak na razie inny projekt, który na dobre ruszył w tym roku, realizowany przez największego polskiego ubezpieczyciela – PZU GO. To system ratunkowy, który na podstawie danych pozyskiwanych z beaconu (małego urządzenia przyklejanego do szyby pojazdu) i aplikacji telematycznej automatycznie wykrywa wypadek i przekazuje informacje o nim do centrum alarmowego. Rozwiązanie, oprócz niezwykle ważnej funkcji ratowania życia, może też być cennym źródłem danych o stylu jazdy kierowcy. Na razie jednak PZU nie wykorzystuje tych danych i nie oferuje polis na nich opartych. A tymczasem do grona ubezpieczycieli eksperymentujących z telematyką dołączyła w tym roku Uniqa, która przygotowała aplikację Uniqa Go, oferującą bonusy za bezpieczną jazdę.

Podczas gdy PZU skupia się na ratowaniu życia, apetyt na szersze wykorzystanie informacji z beaconu i urządzeń telematycznych ma jego twórca, czyli Telematics Technologies. Firma dostarczająca narzędzia do PZU GO wyjawiła serwisowi cashless.pl, że wkrótce zaoferuje rynkowi rewolucyjną usługę – nie tylko niezwłocznie wykryje wypadek, ale też dostarczy raport o jego przebiegu oraz automatycznie oszacuje szkody na podstawie zebranych przez siebie danych.

Przeczytajcie także: 3 mln zł za bezpieczną jazdę od Link4

Automatyzm to zresztą w branży ubezpieczeniowej jedno ze słów kluczy w ostatnich latach. Również w 2020 r. prace nad robotyzacją, automatyzacją i wdrażaniem narzędzi opartych na sztucznej inteligencji nie ustawały. W serwisie cashless.pl mogliście przeczytać np., że bot od Europ Assistance przeprowadził już 60 tys. rozmów, PZU zlikwidowało już 160 tys. szkód z wykorzystaniem sztucznej inteligencji dostarczonej przez insurtech Tractable, który usprawnia likwidację również w Warcie, a polski startup Quantee opracował oparte na AI narzędzie do szacowania ryzyka.

W moim subiektywnym przeglądzie chciałabym odnotować jeszcze dwa dość niszowe, ale ciekawe projekty. Pierwszy, iUNIQA, czyli platforma – dostępna również w postaci aplikacji mobilnej – kierowana do sektora mieszkalnictwa, z której mogą korzystać pracownicy spółdzielni, wspólnot mieszkaniowych, zarządcy nieruchomości, ale i sami mieszkańcy. Pozwala na samodzielną likwidację szkody, do której doszło w ubezpieczanej nieruchomości, monitorowanie statusu sprawy czy uzupełnianie dokumentacji. Do tego jest też bazą wiedzy zawierającą statystyki o ubezpieczanej nieruchomości i przyczynach szkód. Zapewnia również dostęp do ostrzeżeń i komunikatów pogodowych, pozwalających przygotować się na ewentualne gwałtowne zjawiska pogodowe.

Drugą ciekawostką jest zastosowanie przez Ergo Hestię technologii blockchain do rozliczeń z klientami. We współpracy z fintechem Billon wprowadzono rozwiązanie, które umożliwia natychmiastowe przekazanie klientom pieniędzy bez znajomości numerów ich kont bankowych. Udogodnienie jest przeznaczone m.in. dla klientów, którym należy się zwrot składki np. za niewykorzystany okres ubezpieczenia po sprzedaży auta. Dzięki wprowadzanej usłudze, bazującej na pieniądzu elektronicznym, wystarczy do tego numer telefonu.

Przeczytajcie także: Czym są ubezpieczenia na żądanie?

A skoro już jestem przy płatnościach, to wspomnę jeszcze, że inny z rodzimych fintechów – Bacca rozszerzyła w tym roku funkcjonalność swojego terminala TubaPay. Obecnie agenci nie tylko mogą przyjmować bieżącą płatność kartą za składkę na rzecz różnych ubezpieczycieli, ale też możliwe jest aktywowanie za pośrednictwem terminala płatności cyklicznej. To udogodnienie, dzięki któremu klienci nie będą musieli pamiętać np. o kolejnych ratach za ubezpieczenie. A fitnech już myśli o wdrożeniu tego rozwiązania w kolejnych branżach.

Mijający rok był z pewnością dla ubezpieczycieli szybką lekcją cyfryzacji, a pandemia nadała bieg wdrożeniom pomysłów ciągle odkładanym na później. Oczywiście w tym wymiarze najwięcej zmian nastąpiło w obszarze zdalnej sprzedaży i obsługi. Dobrze jednak, że bieżączka – nawet ta w zakresie technologicznym – nie odwróciła całkowicie uwagi ubezpieczycieli od projektów insurtechowych.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies