Przestępcy za pomocą nowego ataku na klientów Santandera chcą wyłudzić dane logowania do bankowości elektronicznej
Santander Bank Polska na swojej stronie internetowej ostrzega przed fałszywymi SMS-ami, jakoby pochodzącymi z banku. Oszuści wysyłają wiadomości, w których informują, że rachunek odbiorcy zniknął z białej listy podatników. W wiadomościach znajduje się link przekierowujący do płatności.
Przestępcy zachęcają przedsiębiorców do wpłacenia 1 zł, by dzięki temu ich firma mogła "uniknąć kontroli", w domyśle skarbowej. Fałszywy SMS może wyglądać jak poniżej.
Niska kwota przelewu może uśpić czujność. Ale tak naprawdę nie chodzi o opłatę a o to, by wyłudzić hasło i dane potrzebne do logowania do bankowości elektronicznej. SMS odsyła bowiem na fałszywą stronę płatności udającą witrynę Santandera. Bank radzi, by uważnie czytać tego typu wiadomości. Podkreśla także, iż nigdy nie wysyła w wiadomościach SMS linków do stron internetowych. Zaleca, by w takie odnośniki nie klikać.
To już kolejny bank, do którego klientów dotarła fala fałszywych SMS-ów. Wcześniej ostrzeżenia przed taką formą kradzieży danych umożliwiających dostęp do konta, a w następstwie tego i pieniędzy, wydały m.in. BNP Paribas, ING i Nest Bank. Największy atak odnotowano w połowie maja, kiedy to banki, policja i UOKiK przestrzegały, że w sieci pojawiło się aż 100 stron udających witryny pośredników szybkich płatności, na których cyberprzestępcy wyłudzają loginy i hasła do bankowego konta. mBank ostrzegał z kolei niedawno przed wyłudzeniem "na fałszywych prezesów", czyli przed telefonami osób podszywających się pod szefów firm i namawiających księgowych do pilnego przelania pieniędzy.