Przestępcy dzwonią do księgowych z dyspozycją pilnego przelania firmowych pieniędzy
mBank na swojej stronie internetowej przestrzega przed telefonami od oszustów podszywających się pod pracowników lub prezesów firm, którzy nakłaniają podwładnych do szybkiego wykonania dużych przelewów. Oszust podczas rozmowy podkreśla swoją rzekomą pozycję w firmie i nalega na pilne wykonanie zlecenia bez zbędnych konsultacji. Zniechęca do postępowania zgodnie z procedurami przedsiębiorstwa.
Jak to w praktyce wygląda? Oszuści biorą na cel pracowników, którzy mają dostęp do rachunków i pieniędzy firmy, zwłaszcza księgowych. Odbierają oni pilny telefon od osób podających się za prezesa lub reprezentanta spółki powiązanej. Rozmówca naciska na zlecenie przelewu na wysoką kwotę do nowego kontrahenta lub jako wkład w atrakcyjną inwestycję. Może też chodzić o pożyczkę na rzecz spółek powiązanych albo realizację pilnego przelewu w tajemnicy przed innymi pracownikami.
Bank podkreśla, że na wyświetlaczu może pojawić się prawdziwy, znany pracownikowi numer telefonu szefa. Oszuści bowiem dobrze przygotowują się do ataku – korzystają ze specjalnych aplikacji podmieniających ukazujący się odbiorcy numer. Oczywiście rachunek, na jaki przelew ma dotrzeć, znajduje się pod kontrolą przestępców, którzy po realizacji transakcji mogą przejąć środki.
Jak zweryfikować takiego podejrzanego rozmówcę? Najprościej rozłączyć się, oddzwonić na numer rzeczywistego prezesa i zweryfikować polecenie przelewu. Można też poprosić o potwierdzenie dyspozycji mailem lub skontaktować się z inną osobą w firmie, która może potwierdzić wymaganą płatność. Należy też trzymać się procedur opracowanych w firmie. To właśnie z myślą o bezpieczeństwie wprowadzane są dwuosobowe autoryzacje zleceń opiewających na wysokie kwoty, konsultacje nietypowych przelewów z kierownictwem itp. Jeśli ktoś jednak dał się nabrać, powinien jak najszybciej zgłosić sprawę do banku oraz organom ścigania.