Cyberprzestępcy podszywają się pod znajomych z serwisów społecznościowych
mBank opublikował nowe ostrzeżenie w związku z prośbami o kody Blik przesyłanymi przez oszustów w mediach społecznościowych. To kolejny podobny komunikat płynący z polskich instytucji finansowych w ostatnich miesiącach. Może to sugerować, że ta metoda kradzieży pieniędzy z wykorzystaniem popularnych płatności mobilnych wciąż jest narzędziem skutecznie wykorzystywanym przez internetowych oszustów.
Przypomnę – oszustwo "na Blika" zaczyna się od tego, że cyfrowi złodzieje przejmują słabo zabezpieczone konta użytkowników mediów społecznościowych (np. na Facebooku lub Messengerze). Następnie podszywając się pod nich, rozsyłają do znajomych ofiary "pilną wiadomość o nagłej potrzebie przekazania gotówki" prosząc o pożyczkę lub darowiznę za pomocą systemu Blik.
Użytkownik myśląc, że znajoma osoba, do której konto faktycznie należało, jest rzeczywiście w trudnej sytuacji, podaje kod Blik i zatwierdza wypłatę. Przestępcy wykorzystują w ten sposób szybkość działania systemu. Wygenerowany przez "pożyczkodawcę" kod Blik można użyć w bankomacie i podjąć gotówkę. W ten sposób pieniądze są właściwie nie do odzyskania. Scenariusz oszustwa, przed którym ostrzega mBank, został zidentyfikowany już kilka miesięcy temu przez Polski Standard Płatności – operatora Blika, a w styczniu firma pisała o tym w komunikacie bezpieczeństwa. Więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj.
Eksperci ds. bezpieczeństwa z mBanku przypominają więc, by nie udostępniać pochopnie kodu Blik osobom trzecim. W przypadku prośby w serwisie społecznościowym należy skontaktować się ze znajomym lub znajomą i upewnić, że nikt nie przejął jej profilu. Jednocześnie przypomnę, że według Rzecznika Finansowego (powołującego się na regulacje UE) bank powinien niezwłocznie zwrócić klientowi pieniądze utracone w wyniku tego typu oszustwa, jeśli poszkodowany nie współdziałał świadomie z cyberprzestępcami, a jedynie dał się nabrać przez niewiedzę czy nieuwagę.