W ciągu kwartału klienci dodali do smartfonów ok. 200 tys. kart płatniczych
Z danych udostępnionych serwisowi Cashless przez największe banki w Polsce wynika, że na koniec marca bieżącego roku ich klienci dodali do urządzeń mobilnych ponad 2,1 mln kart płatniczych. To wzrost w porównaniu z końcem grudnia ubiegłego roku o ok. 200 tys. kart. Chodzi o karty dodawane do takich usług jak Apple Pay, Google Pay czy HCE. Wszystkie te rozwiązania umożliwiają płacenie smartfonami na podobnej zasadzie jak kartami bezstykowymi.
Dane nie są niestety pełne, bo część banków w ogóle nie chce ujawnić swoich statystyk na ten temat (np. Getin, BNP Paribas czy Nest), inne nie uwzględniają w nich danych dotyczących Apple Pay (np. mBank), a jeszcze inne nie zdecydowały się ujawnić najnowszych liczb dotyczących I kw. bieżącego roku. Wśród nich są m.in. Citi i Plus oraz także mBank. W rzeczywistości więc liczba kart dodanych do urządzeń mobilnych przez klientów banków z Polski jest zapewne większa, niż wynika to z tabeli umieszczonej pod niniejszym tekstem.
Trzeba przy tym zastrzec, że liczba kart dodanych nie oznacza, że tyle samo klientów korzysta z płatności mobilnych. Jedna osoba może bowiem swoją kartę dodać do wielu różnych urządzeń (np. dwa smartfony i zegarek). Z kolei pojedynczy plastik może być używany w wersji mobilnej przez więcej niż jednego klienta, np. może zostać dodany do smartfonów męża i żony. Kwestię mogłaby wyjaśnić odrębna statystyka klientów korzystających z płatności mobilnych. Niestety, tu tylko kilka banków zdecydowała się ją ujawnić, co widać w poniższej tabelce.
Pod względem liczby kart i klientów korzystających z płatności mobilnych przewodzą te same banki co przed miesiącem. Zamiana na pozycji lidera (miejsce mBanku zajął Santander) wynikać może z braku statystyk tego pierwszego na koniec marca. Warto też zwrócić uwagę na zaskakujący spadek liczby kart mobilnych w danych Aliora i T-Mobile Usługach Bankowych. Z kolei jeśli chodzi o Pekao, uwzględniono dane archiwalne. Bank od dłuższego czasu nie podaje liczby osób faktycznie korzystających z płatności mobilnych, tylko takich, którzy mają aplikację i sprzęt pozwalający na to. Prezentacja tych danych zaburzałaby obraz rynku.