Według przedstawionych dziś danych Biura Informacji Kredytowej w całym ubiegłym roku przybyło na polskim rynku dokładnie 1 mln 9 tys. sztuk
kart kredytowych. To spadek o 0,6 proc. w porównaniu do roku 2017 (1 mln 15 tys. sztuk).
W ujęciu wartości przyznanych limitów kredytowych w rachunkach kart zanotowano nieznaczny, ale jednak wzrost – o 2,2 proc. do 5,8 mld zł ( z 5,7 mld zł w 2017 r.). Eksperci
BIK przewidują w tym roku kontynuację trendu, widocznego już od lat – nieznacznie spadać ma liczba wydawanych kart przy jednoczesnym, także nieznacznym, wzroście wartości przyznawanych za ich pomocą kredytów.
Jednym z czynników tego zjawiska jest polityka wydawców kart. – Część
banków zrezygnowała ze współpracy z sieciami handlowymi, gdzie finansowała zakupy klientów udzielając kredytów na wydawanych kartach – mówi prezes BIK Mariusz Cholewa. Jego zdaniem żadnego załamania w kartach kredytowych w tym roku raczej nie będzie, ale trudno też patrzeć na ten fragment rynku optymistycznie.
Według danych BIK w sumie Polacy mają w portfelach i szufladach 6,3 mln kart kredytowych, z czego około 40 proc. (2,5 mln) to karty nieaktywne i nieużywane. W przypadku tych używanych nie ma natomiast większego problemu z ich spłacalnością. Tylko 3,5 proc. tego portfela (w ujęciu wartościowym) to kredyty przeterminowane, ze spłatą których klienci mają problem.