Zwolnionych zostanie 155 z 520 etatowych pracowników banku, a cały proces potrwa do 2020 roku
Trwająca obecnie restrukturyzacja Deutsche Banku to efekt przejęcia jego wydzielonej części przez Santandera. W jej wyniku większość biznesu DB przeszła w ręce konkurenta. W niemieckich rękach pozostała natomiast bankowość korporacyjna oraz klienci indywidualni spłacjący kredyty walutowe. Władze tej części DB pod koniec listopada zawarły porozumienie ze związkami zawodowymi dotyczące warunków i zasad
zwolnień. Dokładnych szczegółów i kosztów odejść ani związkowcy ani bank na razie nie ujawniają.
W przesłanym mi stanowisku bank podkreślił jedynie, że zarząd "dokłada wszelkich starań, aby odejście pracowników, którzy w efekcie przeprowadzonej transakcji zostaną objęci programem restrukturyzacji, odbywało się w konsultacji z gremiami pracowniczymi, z poszanowaniem wszystkich zasad, a zaproponowane warunki odpraw uwzględniały staż pracy w grupie Deutsche Bank". Bank ma też pomagać zwalnianym w poszukiwaniu nowego zatrudnienia.
Z tego co udało mi się ustalić, wynika, że związkowcy wynegocjowali dość dobre warunki. Każdy zwalniany poza przysługującą mu odprawą ustawową ma dostać także dodatkowe świadczenia równe wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia za każdy rok przepracowany w DB, ale z zastrzeżeniem, że łączna wartość obu odpraw (ustawowej i dodatkowej) nie może przekroczyć dwunastokrotności miesięcznego wynagrodzenia brutto. W praktyce oznacza to, że długoletni
pracownicy dostaną na odchodne równowartość rocznej pensji brutto.