Na jeszcze większą popularność szybkich przelewów może mieć wpływ zmiana polityki banków, których większość wciąż traktuje ekspresy jako usługę premium
Narodowy Bank Polski opublikował dzisiaj raport na temat statystyk systemów rozliczeniowych w II kw. bieżącego roku. Dane są niezmiernie optymistyczne dla dwóch firm obsługujących międzybankowe systemy przelewów ekspresowych, czyli trójmiejskiej spółki Blue Media i KIR-u. Zarówno Blue Cash jak i Express Elixir po dużych wzrostach transakcyjności zanotowały kwartalne rekordy liczby i wartości zrealizowanych zleceń.
I tak przez system Blue Cash zleciliście w II kw. 2018 r. 1,95 mln przelewów o wartości 2,25 mld zł. Dla porównania w I kw. tego roku przelewów było 1,63 mln o wartości 1,93 mld zł. Jak wspomniałem, statystyki odnotowane w okresie od kwietnia do czerwca to najlepszy kwartalny wynik Blue Cash w historii. Natomiast dane o transakcyjności Express Elixir możecie już znać, bo KIR publikuje je co miesiąc. Dla porządku wspomnę tylko, że w II kw. przez system tej firmy zleciliście 2,69 mln przelewów ekspresowych o wartości 7 mld zł. Kwartał wcześniej transakcji było 2,2 mln na kwotę 5,9 mld zł.
Obecnie większość banków działających na polskim rynku traktuje przelewy ekspresowe jako usługę premium, za którą każe sobie płacić spore pieniądze, średnio od 5 do 10 zł od transakcji. Powoli zaczyna się to jednak zmieniać. Najlepszym dowodem na to jest Santander, który od kilku miesięcy umożliwia nielimitowane i bezpłatne przelewy ekspresowe użytkownikom swojego flagowego Konta Jakie Chcę. Myślę, że prędzej czy później znajdzie naśladowców, co może przyczynić się do jeszcze większej dynamiki wzrostu transakcyjności systemów Blue Cash i Express Elixir.